W powstanie szlaku zaangażowane jest Śląskie Centrum Dziedzictwa Kulturowego oraz
Urząd Marszałkowski. Założenia mają być oparte na istniejących już szlakach: **Architektury Drewnianej i
Zabytków Techniki**. Zwłaszcza ten drugi odniósł spory sukces promocyjny i komercyjny, za tym poszedł wzrost świadomości historii regionu i jego spuścizny przemysłowej. Dziś obiekty takie jak zabrzańska kopalnia Guido czy Muzeum Piwowarstwa w Tychach to konie pociągowe śląskiej turystyki.
„Drapacz chmur” tylko z zewnątrz?
Z
modernizmemmoże być jednak inaczej, inna jest specyfika szlaku i obiektów, które na nim się znajdą. Większość z tych obiektów to obiekty mieszkalne, z ograniczonym dostępem do wnętrz. Prawdopodobnie ich bryły będziemy oglądać jedynie z perspektywy przechodnia, na pewno nie zobaczymy panoramy Katowic z tarasu widokowego **„
Drapacza Chmur”**. Od środka dostępne dla zwiedzających będą jedynie obiekty sakralne i użyteczności publicznej, ale ile z nich znajdzie się ostatecznie na szlaku jeszcze nie wiadomo.
- Nikt nie zezwoli na to, aby można było zwiedzać kamienice i prywatne wille, byłoby to uciążliwością dla mieszkańców, którym raczej nie spodobałoby się gdyby przez ich budynki przewalały się 3 wycieczki dziennie – mówi MM Silesii Anna Syska z ŚCDK.
Pewne jest to, że na szlaku znajdą się ikony stylu, ale już niekoniecznie wszystkie najbardziej znane i wartościowe obiekty. Już niedługo rozpoczną się rozmowy z właścicielami poszczególnych budynków, ale efekty mogą być różne.
- Założenia są szczytne, w życiu trzeba później często je weryfikować. Należy pamiętać o realiach, w jakich osadzony jest ten szlak. Może się zdarzyć sytuacja, że część bardzo dobrych obiektów nie wejdzie na szlak, a ich miejsce zapełnią obiekty średnie, które dostaną dzięki temu nowe życie. Trzeba brać pod uwagę wartość historyczną, architektoniczną, kto to budował, kiedy to powstało, jak to dziś wygląda. Czynników decydujących o weryfikacji danego obiektu jest wiele - dodaje Agnieszka Woźniakowska z ŚCDK.
Prace w toku
Stroną merytoryczną zajmuje się ŚCDK, wdrożenie szlaku będzie już w gestii Wydziału Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Pomysł ma już ponad rok.
- Absolutnie nie ma tu mowy o opóźnieniach w pracach nad szlakiem. Prace merytoryczne muszą potrwać, to wymaga skupienia, wyeliminowania części obiektów, dlatego, że w założeniu na szlaku ma się ich znajdować ok. 30, 40, tak jak miało to miejsce w przypadku SZT (początkowo 29 obiektów, obecnie - 31) – tłumaczy Woźniakowska.
- Jeśli komuś się wydaje, że można zrobić to ad hoc, to jest to pomyłka. SZT techniki powstawał 2, 3 lata. To nie są łatwe przedsięwzięcia, stoi za nimi sztab ludzi. Uruchomienie tego procesu, poznanie wszystkich zależnych podmiotów i spotkania z właścicielami muszą trwać. – dodaje Woźniakowska. Dodatkowo obiekt na szlaku musi spełniać warunki markowego obiektu turystycznego. Konieczna jest infrastruktura techniczna, dopiero wtedy będzie można wpuścić tam turystę. - Nie może być takiej sytuacji, że przyjeżdża np. turysta z Japonii i nagle znajduje się w jakiejś dzielnicy, gdzie diabeł mówi dobranoc i nie może dojechać, bo nie ma kierunkowskazów.– mówi Woźniakowska.
Obiekty, które znajdą się na szlaku będą musiały również spełniać rygory techniczne. Wcześniej konieczna będzie zgoda właściciela, o co nie zawsze jest łatwo i możliwe, że część obiektów z tego powodu na szlaku się nie znajdzie. Nie każdemu w końcu odpowiada zainteresowanie i generowany ruch turystyczny. W jaki sposób dokonuje się selekcji obiektów?
- Posiadają swoją kartę, my oceniamy je w skali od 0 do 5, biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Tą listą zajmuje się później zarząd województwa śląskiego. Obiekty są przedstawiane na specjalnym pokazie. Lista przechodzi przez sito specjalistów, a ostatecznej weryfikacji dokonuje marszałek województwa – tłumaczy Woźniakowska.
**
Architekturanowoczesna coraz popularniejsza**
- Ludzie coraz bardziej interesują się architekturą nowoczesną. To może być olbrzymia promocja obiektów, o których do tej pory wiedziała wąska grupa miłośników architektury. To spowoduje, że te obiekty dostaną drugie albo nawet trzecie życie. Wbrew pozorom ludzie interesują się architekturą, sztuką i tym, co jest wokoło. Są w stanie rozpoznać dobrej klasy obiekt architektoniczny – twierdzi Woźniakowska.
- Trzeba zacząć od publikacji dotyczących architektury międzywojnia w Polsce. Dominują Warszawa i Gdynia. O Katowicach jest bardzo mało, zwłaszcza w przekrojowych pozycjach, gdzie wymieniane są jedynie pojedyncze obiekty. My zobaczyłyśmy i gdyński, i warszawski modernizm, i naszym zdaniem tu są lepsze rzeczy. Nie musimy wpadać w kompleksy, wręcz przeciwnie, powinniśmy być dumni z naszej moderny – dodaje Syska.
Pomysł powstania szlaku podoba się również Bolesławowi Błachucie, nowemu katowickiemu konserwatorowi zabytków. - Będzie to świetna okazja na spopularyzowanie moderny i dodatkowy atut dla pozyskiwania środków na renowacje tej architektury – twierdzi Błachuta.
Na pewno nie w 2008
Nie wiadomo jeszcze jak szlak będzie prezentował się od strony praktycznej. Przy wdrażaniu SZT pojawiły się problemy z tablicami informacyjnymi. Jednej z nich nie umieszczono z powodu braku zgody właściciela danego terenu. Innym problemem było zagrożenie ze strony złomiarzy. Po kilku przypadkach kradzieży, ostatecznie zdecydowano się na tablice wykonane z pleksi.
- Jak w przypadku każdego szlaku, zawsze będą żale, że z danego miasta jest za dużo obiektów, a z innego - za mało. Należy jednak pamiętać, że szlak jest otwarty i możliwe będzie późniejsze dopisywanie. Konserwatorzy wojewódzki czy konserwatorzy miejscy lub np. stowarzyszenia mogą za danym obiektem lobować. Te głosy będą rozpatrywane przez Urząd Marszałkowski. Sprawa jest otwarta. – tłumaczy Woźniakowska.
Jaka będzie przyszłość szlaku?
Urząd Marszałkowski obecnie jest skupiony tylko i wyłącznie na Szlaku Zabytków Techniki, sprawą moderny zajmie się dopiero po zakończeniu prac merytorycznych, gdy dostanie od ŚCDK pełną listę obiektów.
- Szlak na pewno nie będzie gotowy w 2008 roku. Na ten rok nie mamy zabudżetowanych środków finansowych na ten cel – mówi MM Silesii Adam Hajduga z Wydziału Promocji Urzędu Marszałkowskiego.
![]() | HISTORIA, LUDZIE, ZABYTKI | |
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Materiał partnera zewnętrznego NBP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?