Tak wyglądał Puchar Świata w Zakopanem 2009 [Zdjęcia]

Autokary pełne wiernych fanów skoków narciarskich przedzierały się przez Zakopiankę jak husaria przez szwedzkie zastępy. A wśród nich także i ten z naszym specjalnym wysłannikiem, który jechał w doborowym towarzystwie górników z śląskiego NSZZ "Solidarność" - co samo w sobie jest już niezapomnianą przygodą... A oto jego relacja:

Do Zakopanego dotarliśmy z małym poślizgiem dopiero w okolicach godziny 17.00. Tak to już jest z tą zakopianką. Konkurs już trwał, a biletów jak na lekarstwo. Na szczęście, jak wiedzą stali bywalcy, nie trzeba mieć biletów żeby oglądać konkurs. Stanęliśmy zatem na obrzeżach i na wielkich ekranach podziwialiśmy skoki. O dziwo nie było tak zimno - choć to może za sprawą "herbatki" Pana Stasia, którą uraczył pół autokaru.

Potem było typowe szaleństwo na Krupówkach - które z małą przerwą na krótki sen trwało aż do następnego konkursu.

Tym razem stawiliśmy się w pełnej gotowości na trybunie D i z wielkim zapałem zdzieraliśmy gardła na cześć naszych orłów. Kibiców ze Śląska było wielu - na zdjęciach zobaczyć możecie tych co wolniej machali flagami - ekipom z Tychów, Sosnowca, Zabrza należą się gratulacje - tak dziarsko machali flagami, że trudno było uchwycic ich w kadrze.

- Jeżdżę na Małysza od dobrych 10 lat, nigdzie indziej na żadnych zawodach nie ma takiej atmosfery jak pod Wielką Krokwią. No może na stadionie śląskim i w Spodku - mówił pan Stanisław, któy przyjechał z Siemianowic Śląskich.

Chociaż Adam był dopiero 12 to prawdziwi fani - a za takich należy uznać tych co w Zakopanem byli - trwali do samego końca podziwiając światową czołówkę w akcji.
Jak co roku atmosfera była świetna a kibice bawili się przednio i kulturalnie. Za rok oczywiście znów jedziemy!