Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taka szopka tylko w Gliwicach

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Okres przedświąteczny to niekończąca się gonitwa. Zakupy, porządki, wysyłanie życzeń, tak wiele spraw do załatwienia. A może warto by na chwilę przystanąć? Na przykład na gliwickim rynku...

    Z każdym kolejnym Bożym Narodzeniem budowanie gliwickiej szopki staje się tradycją.
W tym roku za kształt szopki odpowiadają tylko i wyłącznie gliwiczanie. A szerzej – mieszkańcy powiatu gliwickiego. Nic więc dziwnego, że szopka, która tam powstała jest jedną z najbardziej nietypowych i tym samym intrygujących szopek w regionie. „Zamieszkujące” ją postaci w całości wykonano ze słomy. Czyżby hołd dla Wyspiańskiego? Kto wie...

    Codziennie, aż do 23 grudnia, od godziny 16.30 pod szopką można usłyszeć kolędników – chóry szkolne i profesjonalne. Ponadto – na szopkowej scenie występują także młodzi aktorzy. Pomysłodawcą tej inicjatywy jest Dariusz Jezierski – twórca i opiekun działającego w Gliwicach Teatru Nowej Sztuki. – Zgłosiłem swój projekt w Urzędzie Miejskim i od razu spodobał się gliwickim włodarzom. Bardzo chcę, aby wspólne kolędowanie na gliwickim rynku stało się coroczną tradycją – opowiada autor projektu. Zaraz potem dodaje: - W krajach Europy Zachodniej ludzie potrafią wystać na mrozie długie godziny, by móc wspólnie śpiewać kolędy, marzę, żeby tak samo było i u nas.

    Stoję cierpliwie pod gliwickim ratuszem. Marznę. Moja drżąca szczęka mocno mnie o tym przekonuje. Niemniej – wcale nie mam ochoty stąd iść. Najpierw występuje chór amatorski – złożony z uczniów jednego z gliwickich liceów. Fałszuje, ale zapał chórzystów przyćmiewa niedoskonałość dźwięków. Ludzie z zaciekawieniem obserwują, co się dzieje. Po chwili krótka przerwa i na scenie widzę ambitną młodzież, która bez kompleksów i niezwykle wiarygodnie recytuje poezję. Uderzają mnie słowa jednego z prezentowanych wierszy: „Boga nie ma na billboardach! On nie potrzebuje reklamy i marketingu. (...)” – po czym, wykrzykująca te słowa młoda dziewczyna chwyta w swoje zmarznięte dłonie lalkę symbolizującą Dzieciątko Jezus i z całych sił ciska nią o ziemię. Potem dodaje: - A to... To tylko głupia lalka!... Ludzie stoją zaskoczeni. A ja równie taki – wśród nich.

    Po ekscesach poetycko-lalkarskich następuje konkurs kolęd. Nagrodą za sam tylko udział w nim są wybite specjalnie na tę okazję monety. Chętnych do udziału nie brakuje. Za moimi plecami z lekka podpity mężczyzna wyśpiewuje wszystkie kolędy, które przychodzą mu do głowy. Inni ludzie – jak gdyby pozbawieni głosu, mruczą coś pod nosem. Jest nas spora grupka. Mróz przestaje nam przeszkadzać. Śpiewamy, klaszczemy... Naprawdę niezła szopka!

    Na lewo od szopki widzę osamotnioną harcerkę. Marznie, jak wszyscy. Za jej plecami majaczy płomień Betlejemskiego Światła Pokoju. Dziewczyna strzeże go bacznie i z godnością. Gdy podchodzę i zagaduję, co to za ogień – lekko speszona wyjaśnia, że z Betlejem. Pytam – skąd wziął się na gliwickim rynku, wszak Betlejem leży daleko stąd? Wyraźnie poirytowana moją dociekliwością harcerka odpowiada: - Do Europy (Światło – przyp. red.) przyleciało samolotem. A my przywieźliśmy je z Jasnej Góry.

    O nic więcej nie pytam, robię zdjęcie i odchodzę. W międzyczasie – kończą się nagrody dla uczestników konkursu kolędowego – to jednak nie zniechęca ludzi zgromadzonych wokół szopki – przepychają się, by móc zaśpiewać na zbitej z desek scenie. Śpiewy słychać chyba w całych Gliwicach. Półtorej godziny mija, jak jedna minuta – na szczęście w sobotę i niedzielę też zaśpiewają. A może i Wy tam byliście? Jeśli nie, to koniecznie się wybierzcie i opiszcie swoje wrażenia.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto