Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TARNOwidz w areszcie

Krzysztof Gierak
Krzysztof Gierak
– Mimo, że jesteśmy skazanymi, dalej jesteśmy również ludźmi – mówi Dariusz Wadowski, któremu zostało 7 lat i 4 miesiące do wyjścia na wolność. Festiwal TARNOwidz przerywa monotonie życia więziennego w tarnogórskim areszcie.

W Tarnowskich Górach zakończył się festiwal TARNOwidz. Oprócz koncertów, spektakli i pokazów dla wszystkich, organizatorzy nie zapomnieli również o ludziach, którym nie jest dane uczestniczyć w normalnym życiu społeczeństwa. W czwartek, 28 sierpnia, w tarnogórskim areszcie odbyła się dla osadzonych wystawa zdjęć**Marka Lochera pt. „Tu zaszła zmiana”** oraz projekcja filmów.

Kilka minut po godzinie ósmej kraty aresztu zostały otwarte i organizatorzy mogli wejść przygotować wystawę i projekcję. O 10.30 krzesła w sali widzeń zostały poustawiane, ekran rozwinięty, a na ścianach zawisły 24 fotografie Lochera przedstawiające industrialny Śląsk.

- Ta inicjatywa to wspaniały pomysł -**mówi MM Silesii Małgorzata Słodczyk**, wychowawca do spraw kulturalno - oświatowych w tarnogórskim areszcie - kontakt więźniów z kulturą jest ograniczony. Poprzez takie przedsięwzięcia, jak dzisiaj mają Oni szansę obcować z czymś nowym. Niektórzy więźniowi nie mieli takiej możliwości nawet na wolności - dodaje.

Na sali pojawiło się ponad 40 osadzonych, którzy najpierw zobaczyli prezentacje zdjęć, a później trzy krótkometrażowe filmy festiwalu. Więźniom szczególne spodobał się pierwszy film pt. „Symbioza” - momenty skupienia były przerywane falami śmiechu podczas komediowych scen. Na drugim filmie jeden z widzów poprosił o danie wyżej projektora, aby ostatnie rzędy mogła przeczytać całe napisy.

- Życie w areszcie to straszna monotonia, codziennie to samo - mówi Dariusz Wadowski - Takie rzeczy powinny być organizowane częściej. Jest to jakaś odskocznia od codziennego robienia w kółko tego samego - dodaje.

Pomysłodawcą zorganizowanie wystawy i projekcji w areszcie było stowarzyszenie Projekt Strzybnica. - Skoro więźniowie nie mogą przyjść na festiwal, my przyjdziemy do nich - mówi Krzysztof Witkowski, jeden z organizatorów festiwalu - Za rok znowu odwiedzimy areszt. Chcemy, aby zarówno festiwal, jak i wystawa w areszcie w jego ramach, były imprezami cyklicznymi - zapewnia.

Zdjęcia Marka Lochera będą wisieć w tarnogórskim areszcie jeszcze przez trzy tygodnie - przez ten czas będą one towarzyszyły skazanym i im bliskim podczas widzeń rozpraszając bladożółty kolor sali widzeń. - Cieszy mnie to, że zdjęcia zainteresowały więźniów. Niektóre miejsca kojarzyli, jedna osoba powiedziała, że też robiła zdjęcia w Zabrzu - mówi MM Silesii Marek Locher, autor prac prezentowanych na wystawie.

- Widzę, że dzisiejsze spotkanie spodobało się więźniom. Będę je jeszcze długo komentowali między sobą - mówiła już po wszystkim Małgorzata Słodczyk.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto