Choć to dopiero początki, chętnych nie brakuje. Na zajęcia przyjeżdżają tu mieszkańcy całego województwa śląskiego.
Na tak nowatorski pomysł wpadli członkowie teatru ITT "KołoNoga". Założył go Mariusz Iwan, tancerz i choreograf, poruszający się na wózku inwalidzkim. Zajęcia odbywają się raz w miesiącu, w Środowiskowym Domu Samopomocy przy ul. Grota-Roweckiego 2.
- Na zajęciach mamy osoby w różnym stopniu porażone, niepełnosprawne ruchowo. Jednak ten fakt nie stanowi przeszkody w nauce tańca, wręcz odwrotnie - tłumaczy Renata Pękosz, koordynatorka projektu.
- Dzięki tym spotkaniom niepełnosprawni poprawiają swoją percepcję ruchową i uczą się panować nad swoim ciałem - dodaje.
Uczestnicy zajęć spotykają się raz w miesiącu, w weekendy, a warsztaty trwają cztery godziny. Na razie uczestniczy w nich pięć, sześć osób. Są to zarówno osoby niepełnosprawne jak i pełnosprawne.
- Cały czas pracujemy jeszcze nad konkretną choreografią. Konfiguracja par jest różna. Tak naprawdę nie ma tu żadnego ograniczenia - dodaje Renata Pękosz.
- Taniec i muzyka dają poczucie wiary we własne możliwości oraz pewnego uniezależnienia się, a w zasadzie pewnej samodzielności. W ten sposób możemy przekazać emocje, które się w nas gromadzą. Właśnie podczas zajęć mają swoje ujście - twierdzą zgodnie uczestnicy zajęć.
Wraz z Mariuszem Iwanem zajęcia prowadzi Michał Woźnica, choreograf, tancerz i trener grupy.
- Dopiero raczkujemy, dlatego najpierw muszę poznać mocne strony uczestników warsztatów, ich możliwości ruchowe, nauczyć poruszać się, dopiero potem będziemy tworzyć układy - tłumaczy choreograf.
W zajęciach może uczestniczyć każdy. Są bezpłatne. Założyciele ITT "KołoNoga" nie wykluczają częstszych spotkań, jeśli będzie więcej chętnych.
- Zajęcia odbywają się rzadko dlatego, ponieważ dojeżdżają do nas osoby z Lublińca czy Tarnowskich Gór - tłumaczy koordynatorka projektu.
W przyszłości członkowie "KołaNogi" chcą założyć stowarzyszenie, w ramach którego odbywałby się zajęcia.
Taniec pozwala nam uwierzyć w siebie, usamodzielnić się
Z Mariuszem Iwanem, choreografem, tancerzem i założycielem ITT "KołoNoga" rozmawia K. Kapusta
Skąd wziął się pomysł na zajęcia teatru tańca?
Chodziłem na zajęcia w Bytomiu, do Śląskiego Teatru Tańca. Tam też poznałem Michała. Dojazd do Bytomia był uciążliwy, dlatego pomyślałem sobie, że można coś takiego stworzyć w Sosnowcu. I tak zrodził się pomysł, ale wiadomo, że wszystko musi mieć swoje miejsce i swój czas.
Czy te spotkania pomagają niepełnosprawnym?
Sam jeźdźę na wózku i mogę powiedzieć, że dają mi wiarę w samego siebie. Usamodzielnienie się, w pewnym stopniu.
Czego uczycie na zajęciach?
Na razie zajęcia mają formę nieco luźniejszą, ponieważ mamy mało osób pełnosprawnych, które w nich uczestniczą. Działamy dopiero cztery miesiące. Mam nadzieję, że będzie nas więcej.
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA -
WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?