Klubogaleria o nazwie Afa Cafe na ul. Wilimowskiego w Katowicach istnieje dopiero od 14 stycznia, a lokalowi już udało się wzbudzić sporo emocji wśród mieszkańców miasta. Jak? Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnej jak się okazało nazwy klubogalerii.
Pub czy burdel?
- Przychodziło do nas sporo osób i zwracało nam uwagę na nazwę lokalu. Ja osobiście nazwę uważałam za chwytliwą, sprawdzałam co znaczy afa, okazało się, że małpa albo w innym znaczeniu strojenie min – wyjaśnia Anna Byczyńska, właścicielka lokalu. - Najpierw przyszli do nas robotnicy pracujący obok na budowie i śmiali się z nazwy lokalu. Zapytałam, o co chodzi i okazało się, że afa to potocznie wulgarne określenia na kobiecą część ciała. Potem przyszła do nas delegacja lokatorów kamienicy, w której się mieścimy prosząc o zmianę nazwy – obecna im się nie podobała, ponieważ kojarzy się z prostytutką. Wszyscy więc myśleli, że to dom publiczny, co oczywiście było nieprawdą – dodaje Anna Byczyńska.
Właścicielka klubogalerii zdecydowała się na zmianę nazwy bez wahania. Nie chciała być kojarzona negatywnie, szczególnie, że Afa Cafe ma być miejscem, które stawia na kulturę.
- Za sugestią katowiczan zdecydowaliśmy się na zmianę nazwy. Nikt nie chce być kojarzony z domem publicznym - mówi Anna. - Teraz rozpoczęliśmy konkurs na nazwę lokalu. Każdy, kto chce może do nas mailem przesłać swoją propozycję. Osoba, która wymyśli najlepszą nazwę dostanie od nas kistę piwa i zniżki na barze - dodaje.
Teraz klubogaleria czeka na nową nazwę, ale wciąż istnieje pod roboczą Piwokracja. Jej właściciele określają miejsce jako niezwykłe i dla wszystkich tych, którzy kochają kino, muzykę i klimaty industrialne.
50 rodzajów piwa
- Nie chcemy, aby lokal był zwykłą pijalnią piwa, ma to być miejsce, w którym będzie się działo. Chcemy by przychodzili do nas młodzi ludzie z pomysłami, chcemy robić wystawy, organizować koncerty jazzowe czy pokazy filmów. W planach już mamy tzw. filmowe czwartki. Chcemy, aby można było u nas zagrać w planszówki czy karty. Wiadomo, że w niektórych lokalach za grę w karty wypraszają, ale tak nie będzie u nas. Po za tym zapraszamy też na spontaniczne wieczory taneczne w rytmach salsy czy tanga – opowiada Anna - Klient ma się czuć u nas jak w domu, nie chcemy być miejscem, gdzie trzeba sztywno siedzieć na krześle.
Lokal dysponuje też 50 rodzajami piw regionalnych. W ofercie znajdują się np. wszystkie rodzaje Corneliusa, Trybunał, Fortuna, Noteckie czy też dwa rodzaje zielonego piwa.
- Chcemy dobić do 2.500 tys. gatunków, czyli zrobić taką ofertę, jaka proponuje tylko jednak knajpa w Belgii - mówi właścicielka.
Propozycję nazwy lokalu można przesyłać na adres [email protected]
Katowice jak Paryż: bistro znajdziesz tu na każdym kroku |
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?