Tomek Kawka: Nie jestem paparazzi

- Zdjęcia które wybrałem na konkurs przedstawiają między innymi remont Katowickiego Spodka, wyburzanie starego budynku dworca PKP w Katowicach, ale są też zdjęcia zrobione na hałdzie w Łaziskach Górnych i Katowicach - wyjaśnia Tomek - Starałem się wybrać zdjęcia przedstawiające ciekawe wydarzenia z ostatniego roku, takie które miały miejsce raz na kilkadziesiąt lat, jest też kilka zdjęć, które według mnie dobrze łączą śląski krajobraz z ludzką pasją - dodaje.

Tomek przyznaje, że nie specjalizuje się w wybranym rodzaju fotografii. Jak mówi lubi robić zdjęcia, tam gdzie coś go zainteresuje.

- Lubię chyba najbardziej typowy reportaż, kiedy jestem w centrum wydarzeń, wśród ludzi jestem w swoim żywiole. Lubię też fotografować przyrodę i architekturę, tematy kolejowe i lotnicze też są mi bardzo bliskie - mówi Tomek.

Chce być nazywany fotoreporterem i do tego dąży. W swojej pracy - jak mówi - przede wszystkim kieruje się etyką. - Bardzo mnie drażni kiedy ktoś widząc mnie z aparatem w ręku, mówi z takim szyderczym uśmieszkiem: „o! paparazzi”. Moim zdaniem trzeba oddzielić tak zwanych paparazzi, od fotografów, czy nawet fotoreporterów prasowych. Znam kilkunastu lokalnych fotoreporterów i myślę, że nie są to ludzie którzy zrobili by wszystko, żeby tylko mieć na zdjęciu daną sytuację. Nie chciałbym, żeby moje zdjęcia zrobiły kiedyś komuś krzywdę. Może jestem naiwny, może nie zarobię dużo na zdjęciach, mając takie podejście do rzeczywistości, ale trudno - tłumaczy Tomek.

Fotografią zainteresował się w 2006 roku i połknął bakcyla wtedy, kiedy po raz pierwszy miał okazję korzystać z aparatu cyfrowego.

- Kiedy zacząłem w ogóle mieć dostęp do cyfrowych aparatów, na początku były to same pożyczane od rodziny, czy znajomych kompakty, zazwyczaj z matrycą 3,2 mpx, co już wtedy było dla mnie kosmicznym wręcz osiągnięciem. Dziś wydaje się to śmieszne - mówi Tomek.

Jak wielu początkujących fotografów zaczynał od zdjęć typu makro. - Zabawa w fotografowanie kwiatków, kropelek rosy, z czasem zdjęcia wychodziły mi coraz lepiej i spodobało mi się to całe fotografowanie! - mówi Tomek. - Podstawy i pierwsze wskazówki dostałem od taty. Potem czytając książki, fora i artykuły w internecie, sam próbowałem w praktyce tego , o czym wcześniej przeczytałem. Najwięcej chyba dały mi jednak rozmowy o fotografii ze starszymi, doświadczonymi fotografami, fotoreporterami.

Tomek na co dzień pracuje w kolportażu prasy, ale jak mówi, chciałby całe życie poświęcić fotografii. - Bardzo bym chciał żeby w przyszłości było to moje podstawowe zajęcie, nie wyobrażam sobie, żebym miał przestać to robić.

Wystawę Śląska Fotografia Prasowa 2011 będzie można oglądać w Galerii Holu Głównego Biblioteki Śląskiej od 2 marca. Wtedy też rozpocznie się głosowanie czytelników na najlepsze zdjęcie.

Czytaj również: Dziennikarz obywatelski: Tomasz Kawka