Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tor formuły pierwszej powstał w Katowicach. O co chodzi? [Zobacz zdjęcia]

Redakcja
Dziś na katowickim rynku powstał tor wyścigowy. Ma 3 metry kwadratowe i ścigały się po nim dwa bolidy formuły F1. Wszystko za sprawą pewnych słów wojewody

Przypomnijmy o co chodzi. W tym tygodniu w jednym z wywiadów wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, argumentował, że nasz region idealnie nadawałby się na tor formuły pierwszej. Argumenty za to dogodny układ drogowy, oraz duża liczba mieszkańców województwa. Dodatkowo podkreślał, że byłby to dobry element strategii turystycznej śląskiego.

- Mamy skrzyżowanie dwóch ważnych autostrad, czyli A1 i A4 w Sośnicy, w pobliżu jest dużo miejsca, które można wykorzystać na taki tor. Mamy też motoryzacyjne tradycje. To przemawia na naszą korzyść. Warto pomyśleć o takim torze - wyjaśniał dziennikarzom Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski.

Do pomysłu sceptycznie podeszli zarówno znawcy tematyki jak i sam marszałek Bogusław śmigielski. Wszystko z powodu kosztów. Zbudowanie takiego toru to koszt około 200 milionów euro. Zdaniem wielu takich środków w budżecie województwa nie ma. Dlatego od razu pomysł wydał się kiełbasą wyborczą.


Tak powstawał tor w Katowicach

Pierwszy wyścig

Równie sceptycznie do tematu podszedł eurodeputowany Marek Migalski. Postanowił zorganizować happening na katowickim rynku, polegający na stworzeniu toru formuły pierwszej. Po nim jeździć mogą bolidy, ale tylko ich miniaturowe modele. Akcja ma pokazać wojewodzie, że jego pomysł jest całkowicie nierealny.

- Spotkaliśmy się dzisiaj z okazji "uczczenia" słów wojewody Łukaszczyka, który w wywiadzie przedstawił możliwość zbudowania w pobliżu Katowic tory formuły pierwszej. Wydaje nam się, że ta propozycja byłaby świetna, gdyby tylko była rchoć trochę realna - wyjaśnia MM Silesii Migalski.

Dodatkowo podkreślał, że pomysł wypromowałby region, jednak w ustach wojewody śląskiego to raczej nierealna obietnica przedwyborcza. Zaznaczył również, że taka kwota powinna zostać wydana na inne potrzeby, jak na przykład infrastrukturę drogową.
- Wojewoda buduje zamki na piasku, a po piasku ciężko się jeździ - dodał europoseł.

Druga część happeningu odbędzie się w poniedziałek. Na ręce wojewody przekazany będzie model bolidu ze stajni ferrari, który dziś jeździł po katowickim torze. Migalski ma nadzieję, że Łukaszczyk pokaże, że ma poczucie humoru. Jednak na odpowiedź będzie trzeba poczekać do przyszłego tygodnia.


SERWIS MM MOTO




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto