- Szczegóły dotyczące przyczyn tragedii i powodów wypadku będziemy wiedzieć mam nadzieję jeszcze dziś, gdy po konfiguracji i uszkodzeniu sprzętu poznamy przebieg tej tragedii - mówi w rozmowie z MMSilesią Krzysztof Starnawski, ratownik dyżurny TOPR.
Nieoficjalnie wiadomo, że taternicy mogli przyjechać w Tatry ze Śląska. - To jeszcze nie jest pewne, ale wszystko na to wskazuje. O tym mówili między innymi ich współlokatorzy - informuje nas Starnawski. O tym, że mężczyźni nie wrócili na noc TOPR poinformowała właścielka pensjonatu, gdzie spali. Akcja rozpoczęła się o godzinie 3:00 nad ranem.
Akcja trwała całą noc, uczestniczył w niej śmigłowiec ratunkowy i kilkudziesięciu ludzi. Dopiero przed godziną ratownicy odnaleźli dwa ciała. Nie wiadomo, czy odpadli od ściany, razem czy jeden pociągnął za sobą drugiego.
Wczoraj w Tatrach panowały bardzo trudne warunki. Temperatura spadła do prawie -15 stopni a widoczność nie przekraczała kilku metrów. Przypomnijmy, że kilka dni temu wypadkowi w Tatrach uległ wspinacz z Mysłowic.
Wielka Turnia to przedłużenie Małołączniaka w Czerwonych Wierchach. Mimo, że to nie Tatry Wysokie lecz łagodniejsze - Zachodnie - to bardzo popularny szczyt wśród wspinaczy. Ale niebezpieczny, mimo 1847 metrów, ma prawie pionowe ściany.
Czytaj również: Wielka akcja TOPR w Tatrach. Ratowano wspinacza z Mysłowic |
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?