Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczna impreza w Siemianowicach: Dwaj nastolatkowie nie żyją

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Po zażyciu nieznanych środków odurzających zmarło już dwóch chłopców, kolejne trzy osoby trafiły do szpitala. To bilans "urodzin" w Siemianowicach Śląskich.

To jedna z tych opowieści, w które nie chce się wierzyć. Impreza urodzinowa młodego siemianowiczanina skończyła się zbiorowym zatruciem narkotykami nieznanego pochodzenia. Urodziny, swojemu koledze, zorganizowała młoda dziewczyna, podczas gdy w jej domu nie było rodziców.

Jak udało nam się dowiedzieć, zwłoki pierwszej z ofiar leżały na ulicy św. Barbary w Siemianowicach Śląskich. Ktoś z przechodniów poinformował o tym fakcie pogotowie ratunkowe. Obok martwego 15-latka znajdowały się jeszcze cztery inne osoby, również zatrute. Wszystkie trafiły do Szpitala Miejskiego nr 2 w Siemianowicach.

Zobacz materiał wideo TVS dotyczący siemianowickiej tragedii

- Niestety zaraz po przewiezieniu do szpitala zmarła kolejna osoba, która uczestniczyła w imprezie urodzinowej. Jest nią 17-letni chłopak. Dwie kolejne po przebadaniu zostały wypisane ze szpitala, są przesłuchiwane przez policję. Jedna zdążyła jednak uciec zanim została poddana badaniom - mówi MM Silesii mł. asp. Marek Wręczycki, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Jak się okazało, obie ofiary śmiertelne były ze sobą spokrewnione. 15-latek i 17-latek byli braćmi.

- Ze szpitala uciekł młody chłopak, jednak z naszych informacji wynika, że osoba ta została już częściowo przebadana i prawdopodobnie nic nie zagraża jej życiu - powiedział MM Silesii komisarz Piotr Horzela, rzecznik siemianowickiej policji.

Na razie trudno oceniać, co było bezpośrednią przyczyną śmierci dwóch osób i zatrucia pozostałych trzech. Policja informuje, że na urodzinach spożywano alkohol, a to w przypadku 15-letniego organizmu może być wystarczającym powodem śmierci. Wiele wskazuje jednak na to, że młodzi ludzie zażyli jeszcze inne środki odurzające.

Potwierdziło to badanie krwi 19-latka i 20-latki, którego wyniki lekarze dostali po południu.

- Stwierdziliśmy ogromne ilości amfetaminy i mniejsze stężenia ecstasy. Można powiedzieć, że w przypadku tego pierwszego narkotyku stężenia wykraczają wręcz poza możliwość pomiaru - powiedział dyrektor Szpitala Miejskiego nr 2 w Siemianowicach, do którego przewieziono nastolatków, Bolesław Gębarski. Dodał, że życiu pacjentów nie zagraża już bezpośrednie niebezpieczeństwo.

- Porównamy zeznania zatrzymanych z wynikami sekcji zwłok nastolatków. Tylko tym sposobem dojdziemy do informacji, co było przyczyną zatrucia i śmierci - dodaje Wręczycki.

Z informacji policji wynika, że w urodzinowej imprezie brały udział osoby w wieku od 15 do 21 lat. Jedna z ofiar śmiertelnych jest więc najmłodszym uczestnikiem urodzin. W sumie w mieszkaniu bawiło się około 10 osób.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto