Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeci element - kanalizacja deszczowa

Redakcja
Rozmowa z Michałem Pieczonką, prezesem Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Żory Sp. z o.o.

Przeciętny mieszkaniec Żor wie, że w skład czynszu za mieszkanie lub rachunków za utrzymanie własnego domu wchodzą m.in. opłaty za dostarczenie wody jak i odprowadzenie ścieków sanitarnych. Czy powinien pamiętać o jeszcze jakichś innych zobowiązaniach względem waszego przedsiębiorstwa?
Indywidualny lokator mieszkania komunalnego czy spółdzielczego w zasadzie nie. Natomiast samorząd, a ściślej jego organy zajmujące się gospodarką komunalną i mieszkaniową, spółdzielnie mieszkaniowe zarządzające nieruchomościami - tak. Podobnie jak i właściciele firm działających na terenie miasta czy właściciele domów prywatnych. To przede wszystkim właśnie oni są użytkownikami kanalizacji deszczowej niezbędnej tam, gdzie ziemia nie jest w stanie w sposób naturalny wchłonąć padającego deszczu czy wody powstałej w wyniku topniejącego śniegu. Jeszcze kilka lat temu niewiele się mówiło o konieczności stałego monitorowania, modernizowania czy rozbudowy tego rodzaju kanalizacji. My jako przedsiębiorstwo wiedzieliśmy, że wodociągi i kanalizacja sanitarna muszą być utrzymywane z opłat za dostarczanie wody i odbiór ścieków sanitarnych wnoszonych przez klientów. Co do kanalizacji deszczowej, jeszcze trzy lata temu takiej pewności nie mieliśmy.

Czyżby nie podlegała waszemu przedsiębiorstwu? Przecież słowo "kanalizacja" jest w nazwie firmy i wydawałoby się, że w sposób naturalny powinniście się nią zajmować.
Jak już wspomniałem, jeszcze trzy lata temu byli różni dysponenci kanalizacji deszczowej w mieście. To powodowało, że tak naprawdę nikt jej nie utrzymywał. Z kolei miasto coraz bardziej się rozbudowywało. Kolejne tereny dostawały utwardzone nawierzchnie (drogi, place, parkingi, place składowe czy nawet podwórka przy domach jednorodzinnych). To powodowało, że wody deszczowe, które do tej pory w dużej części w sposób naturalny wchłaniane były przez ziemię, nie miały gdzie wsiąkać. Szukając ujścia trafiały m.in. do istniejącej kanalizacji deszczowej, a ta nie zawsze była w stanie przyjąć każdą jej ilość. Stąd miasto, w ramach szeroko rozumianej gospodarki wodno-ściekowej, postanowiło uporządkować sprawę kanalizacji deszczowej przekazując nam trzy lata temu nadzór nad nią.

Tak więc przedsiębiorstwu obok dbałości o wodociągi i kanalizację sanitarną w Żorach, doszedł kolejny element - utrzymywanie kanalizacji deszczowej. Skąd bierzecie pieniądze na to zadanie?
Podstawowym źródłem dochodu, dzięki któremu utrzymujemy już istniejącą kanalizację deszczową są pieniądze otrzymywane za odbiór wód opadowych lub roztopowych od podmiotów, które są zobowiązane do ich płacenia. Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przeciętny roczny opad deszczu w Żorach to 0.842 m sześciennego na metr kwadratowy powierzchni. Z kolei w mieście powierzchnia, na którą on spada i spływa do kanalizacji deszczowej to blisko 1,6 mln metrów kwadratowych. Nie jest to mało. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że przepisy nie nakładają obowiązku podłączenia się do kanalizacji deszczowej. Ci, którzy nie korzystają z niej muszą znaleźć inne sposoby zagospodarowywania lub odprowadzania nadmiaru deszczówki czy wód roztopowych. Z kolei ci, którzy korzystają z sieci nadzorowanej przez nasze przedsiębiorstwo wnoszą z tego tytułu odpowiednie opłaty. Zależne są one m.in. od tego jakiego rodzaju i jakiej wielkości jest powierzchnia i jaki podmiot z niej korzysta. I tak np. w pierwszej grupie znalazły się m.in. tereny przemysłowe, bazy transportowe. Grupa druga to opłaty wnoszone za odprowadzanie wody deszczowej i roztopowej z dróg i miejskich parkingów, a trzecia to pieniądze płacone przedsiębiorstwu przez podmioty gospodarcze odpowiedzialne za powierzchnie dróg innych niż miejskie (podmioty gospodarcze, spółdzielnie). W grupie czwartej i piątej opłaty są najniższe bo grupy te nie są obciążone opłatami za korzystanie ze środowiska. Zaliczyć tu można np. powierzchnie przy budynkach mieszkalnych, powierzchnie budynków i budowli.

Obok już istniejącej kanalizacji deszczowej, o którą dbacie i sukcesywnie ją modernizujecie, firma chce wybudować nowych 45 kilometrów w ramach programu: "Kompleksowe uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Żorach". Prace już ruszyły?
Nie tylko ruszyły ale są też pierwsze efekty. To 15 km nowej kanalizacji deszczowej wybudowane na wytypowanych do tego przez miasto obszarach. Chodzi o to, by w przyszłości nie kusić tamtejszych użytkowników do wpuszczania deszczówki do ogólnomiejskiej kanalizacji ściekowo-sanitarnej. Pieniądze na tą inwestycję pochodzą m.in. z europejskiego Funduszu Spójności. Z pomocą tych pieniędzy jak i funduszy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, środków własnych i kredytów inwestycyjnych wybudujemy brakujące 30 km. W ten sposób sieć miejskiej kanalizacji deszczowej wzrośnie do ok. 145 km. Cała inwestycja powinna zakończyć się w 2013 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto