Ciężkie miesiące nadchodzą do katowickiego oddziału TVP przy ul. Bytkowskiej. Lata tłuste, gdy program lokalny można było oglądać o różnych porach dnia a setki tysięcy rodzin oglądało "Telefoniadę" dziś zaczynają wyglądać jak utopia i marzenie.
Niebawem ramówka śląskiej telewizji ma być wypełniona jedynie serwisami informacyjnymi - czyli "Aktualnościami" oraz lokalnym sportem, być może publicystyką. Szanse na to, aby programy tematyczne, produkowane w nowych studiach na Bytkowskiej zostały, wydają się minimalne. TVP Katowice produkowała przynajmniej kilkanaście programów do ramówki porannej i popołudniowej o tematyce historycznej, przyrodniczej, muzycznej czy medycznej. Teraz tego nie będzie. Wszystko przez oszczędności i nowe pomysły centrali z Woronicza.
Co ciekawe obecna sytuacja przypomina dokładnie tą sprzed 5 lat, gdy zarząd TVP był o krok reformy finansów telewizji. Wtedy również Bytków miał być przeniesiony do "drugiej ligi" telewizyjnej, jednak tamte pomysły odłożyło w czasie powstanie i sukces nowego kanału - TVP Info. Teraz konkurent TVN24 organizacyjnie i finansowo stoi na twardych nogach, więc wróciła sprawa zaciskania pasa w ośrodkach. Wtedy przeciw temu była również Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Część osób twierdzi, że pat w TVP powstał również za sprawą medialnej koalicji PiS i Lewicy. - Boję się, że przed wyborami lokalne ośrodki jeszcze będą wyciskane, a potem nikt się już za nami nie wstawi - mówi nam pracownik TVP.
O pomysłach na uzdrowienie TVP regionalnej mówi nam Adam Warzecha z katowickiej PO, członek Rady Miasta Katowice i Rady Programowej TVP Katowice | ||
Jako rada niestety nie mamy żadnych mocy decyzyjnych w sprawie TVP, jednak możemy naciskać tych, którzy piszą ustawę - kolegów posłów i senatorów. Moim jednak zdaniem powinniśmy doprowadzić do samodzielności ośrodków regionalnych TVP. I nie mówię tu przejściu pod skrzydła szamorządów, lecz o bardziej efektywnym rozporządzaniem pieniędzmi z abonamentu. Teraz niestety większość z nich przechwytuje Warszawa, a mi marzy się zewnętrzny fundusz mediów publicznych, działający trochę jak NFZ, rozdzielający sprawiedliwiej pieniądze. Druga sprawa to lepiej ściągać abonament - może przy rozliczeniu PIT, może wraz z opłatami za prąd. Im więcej osób będzie go opłacać, tym mniejsze stawki abonament może wynosić. |
Kłopoty telewizji, stacji radiowych i gazet lokalnych wzmaga dodatkowo mały zastój w branży reklamowej, spowodowany kryzysem. Firmy obcinają budżety promocyjne i zmuszają do pomniejszania zysków mediów. Podobny problem dotknął również konkurencję TVP Katowice, telewizję TVS, gdzie z powodów oszczędności powstanie programu zależeć będzie tylko od pozyskania jego sponsora. Dochodzi do redukcji zespołu redakcyjnego i publicystycznego.
O przyszłości telewizji na Bytkowie zadecydują najprawdopodobniej najbliższe tygodnie i niestety polityka. Orientalna koalicja PiS i lewicy przy sterach mediów publicznych, po niedawnych przepychankach w sprawie filmu o generale Jaruzelskim, wcale nie jest taka pewna.
Czytaj również o mediach w regionie: |
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?