Dwie akcje likwidacji dzikich wysypisk na zlecenie Tychów pochłonęły już około 20 tys. zł. Owszem, jest czyściej. Zniknęły śmieci z miejsc, które zgłaszaliśmy. Niestety, nie można powiedzieć, że jest tam zupełnie czysto. Wysypiska śmieci przy przejściu przez tory w okolicy ulicy Skalnej zostały wprawdzie uprzątnięte, ale znów coś się tam gromadzi. Znów walają się tam jakieś butelki, jakieś odpady. To nie ta skala problemu, co była wiosną, ale jednak.
Nie ma już ogromnego wysypiska śmieci przy torach w okolicy ulicy Barona, od którego zaczynaliśmy nasz cykl, ale wśród metrowych traw też widać jakieś papierki, butelki, puszki, a nawet niewielkie worki ze śmieciami.
Śmietnisko, które widać na zdjęciu, to nowość, którą odkryliśmy przy ciągu garaży równolegle położonych do torów kolejowych na Żwakowie, w sąsiedztwie ogródków działkowych. Nie jest wielkie. Dobra wola garażowiczów by wystarczyła, żeby zniknęło, ale - jak widać - takiej nie ma. Sprzątanie spadnie więc na miasto. Na koszt wszystkich mieszkańców.
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wyspiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
