- Kiedyś sporo ulicznych grup muzycznych przechodziło pod balkonami bloków, a mieszkańcy tłumnie wychodzili by posłuchać i obejrzeć te niecodziennie zjawisko - wspomina 24-letni Marcin.
Jednak nikt z zatrzymanych przechodniów nie przypomina sobie, aby grajkowie odwiedzili ich osiedle w zimie.
Polecamy również: 1000 złotych za grafficiarza |
- Moje dzieci, teraz już dorośli ludzie, najchętniej wychodziły na balkon i zrzucały muzykom monety - opowiada pan Henryk, mieszkaniec 9 piętra - Stanowiło to swoisty folklor naszych osiedli, bo 15 lat temu naprawdę dużo grup muzycznych nas odwiedzało, teraz ta kultura zanika, a szkoda - stwierdza mieszkaniec Bykowiny.
Dzisiejszy występ był bardzo profesjonalny. Donośna djemba i wyrazista trąbka skutecznie rozbrzmiewały na niemałym osiedlu. Mimo mroźnej pogody kilku mieszkańców wyszło na swoje balkony by posłuchać grajków i zapłacić im za występ.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wraz z nadejściem wiosny powrócą nie tylko bociany ale również uliczni grajkowie, którzy od lat ubarwiają swoją twórczością szarość śląskich osiedli.
MM poleca:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?