Elektroodpady powstają po zużytych urządzeniach, których prawidłowe działanie zależy od dopływu prądu elektrycznego lub obecności pól elektromagnetycznych. Zaliczane są do grupy odpadów niebezpiecznych, gdyż zawierają w swym składzie substancje toksyczne, które przenikają do gleby i wody wskutek niewłaściwego zagospodarowania zużytej elektroniki. Statystyki mówią, iż każdego roku w Polsce powstaje ponad 300 000 ton elektroodpadów. Jednak zaledwie 20 procent z nich podlega selektywnej zbiórce, procesom odzysku, recyklingu i unieszkodliwiania. Jak łatwo policzyć aż 80 procent zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego trafia na osiedlowe śmietniki, "dzikie wysypiska" lub zalega na składowiskach odpadów.
- W czwartek byłam przy prezydium i tam jest reklama, że można tu składować telewizory, odpady itd., więc przywiozłam, bo mi niepotrzebnie na strychu zalegały - tłumaczyła jedna z mieszkanek Gliwic. - Sprzęt nie nadawał się do naprawy, a w tych sklepach, w których kupowaliśmy nowy nikt nam zbiórki starego nie proponował. Rzeczy, które oddajemy nie są nowe, ale wiekowe, zepsute. Latami były przechowywane - mówili inni.
Pytały pytania czy można także przywieźć akumulatory. - Każdy kto odda elektrozłom do punktu zbierania zorganizowanego przez Wydział Środowiska UM Gliwice otrzymuje w zamian upominki propagujące akcję. - Dostaliśmy długopis, smycz i kalendarz do zapisywania - pokazywało małżeństwo, które pozbyło się właśnie niepotrzebnego, starego odbiornika telewizyjnego. Na parking na placu Krakowskim, na którym zaparkował samochód z krakowskiej firmy "Biosystem elektrocycling" zajmującej się odzyskiem sprzetu elektrycznego i elektronicznego co chwilę przyjeżdżały samochody z elektrozłomem. Niektóre miały wypełnione nim nie tylko bagażniki, ale i tylne siedzenia.
Ludzie przynosili też elektroodpady w plecakach. - Naprawdę dużo jest do wywiezienia. Widać, że akcja jest potrzebna. Co na przykład z taką lodówką zrobić. Można ją wystawić na śmietnik, ale straszą Strażą Miejska i karami. Jeżeli chcemy być uczciwi to miasto musi w tym pomagać - mówiło wielu mieszkańców Gliwic.
Przedstawiciel UM w Gliwicach nadzorujący cała akcję miał ręce pełne roboty. - To już jest piąta akcja w tym roku. Chcemy wyjść naprzeciw mieszkańcom więc organizujemy ją w każdej dzielnicy miasta. Dzisiaj akurat jesteśmy w centrum na placu Krakowskim. Do tej pory zbiórki elektrozłomu odbyły się w Sośnicy, Wilczym Gardle, Ostropie, na osiedlu Waryńskiego i w Łabędach - powiedział w wywiadzie dla MMSilesia. Akcja cieszy się dużym zainteresowaniem. Ustawa "o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym" z 2008 r. zabrania wyrzucania sprzętu elektrycznego na śmietnik. Muszą się tym zajmować specjalistyczne firmy, które przetwarzają ten sprzęt. Nie może on wylądować w koszu na śmieci. Ciekawa byłam jaki najciekawszy eksponat udało im się zebrać by oddać do recyclingu. - Telewizor. Pan, który go przyniósł kupił go 50 lat temu za swoja pierwszą wypłatę.
Następna akcja zbierania elektroodpadów w Gliwicach odbędzie się 13. lipca na osiedlu Obrońców Pokoju w godzinach od 14:00 - 17:00, a w przyszły czwartek 15. lipca na osiedlu Sikornik - skrzyżowanie ulic Czajki i Czapli.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?