Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łaziskach, w "lasku ERG-u" znajduje się nielegalne wysypisko. Po naszej interwencji ma zniknąć

Damian Baran
Tak beczki wyglądają z bliska
Tak beczki wyglądają z bliska Damian Baran
Na łamach tygodnika "Dziennika Zachodniego" w Mikołowie trwa akcja tropienia dzikich wysypisk 
oraz składowisk z niebezpiecznymi odpadami, które są na terenie naszego powiatu. Jeden z czytelników poinformował nas o takim miejscu w Łaziskach Górnych.

Kilkadziesiąt beczek (nie wiadomo ile jest ich dokładnie, są przypuszczenia, że z tych odpadów powstały widoczne hałdy) porozrzucanych w środku lasu. To widok, na jaki można natknąć się nieopodal Zakładu Tworzyw Sztucznych ERG w Łaziskach Górnych. Niektóre są zamknięte, inne otwarte. Nie wiadomo co się w nich znajduje.

Największe składowisko mieści się nieopodal byłego stawu, teraz już całkowicie wyschniętego. W Zakładach Tworzyw Sztucznych ERG problemem zainteresowano się natychmiast . Dyrekcja firmy pokazuje dokumenty, czyj jest teren. W czasie rozmowy w siedzibie spółki z prezesem Ryszardem Jantą dowiedzieliśmy się, że po pierwsze ERG dzierżawi kilka działek innym firmom, a ta część lasu nie należy do firmy, to już teren gminy.

Udaliśmy się więc z prezesem i jego zastępcą w poniedziałek (21 marca) na spacer po terenie wokół firmy. Twierdzili, że beczki znajdują się w miejscu, którego właścicielem jest obecnie miasto. Konkretnie od 2001 roku. Odpady natomiast, według słów prezesa znalazły się tam około 30 lat temu, gdy jeszcze nie obowiązywała ustawa o ochronie środowiska. 


- Zdecydowanie podkreślam. To nie są odpady z bieżącej produkcji, tylko jeszcze z poprzedniej epoki, być może nie są nawet nasze - tłumaczy Ryszard Janta.

Poinformowaliśmy urząd o całej sprawie. W wydziale mienia komunalnego UM dowiedzieliśmy się, że pierwszy raz jest ten problem im sygnalizowany i na pewno, ktoś z urzędu się tam wybierze. Jednocześnie padło stwierdzenie, że wcale to nie musi być teren gminy, a Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

W czwartek (24 marca) w miejscu dzikiego wysypiska spotkali się prezesi PGKIM i ERG-u, Mirosław Duży i Ryszard Janta, a także naczelnik Wydziału Mienia UM, Harald Ferdus, aby ustalić do kogo należy teren. Słowa prezesa ERG-u się potwierdziły. Jest to własność gminy

Nie wiadomo co dokładnie znajduje, albo znajdowało się w beczkach. - Tego dowiemy się kiedy będziemy je sprzątać - powiedział naczelnik. Prezes ERG-u zadeklarował, że miejsce będzie posprzątane przez jego firmę,mimo, że to właściciel terenu w świetle przepisów ma posprzątać odpady. – Zajmiemy się tym, tylko potrzebujemy trochę czasu. Teraz jest okres największej produkcji w naszym zakładzie. Musiałem zatrudnić z tego powodu kilka dodatkowych osób. Wysypisko zostanie zlikwidowane po Wielkanocy – zapewnia Janta.

Oczywiście będziemy obserwować czy te obietnice zostaną spełnione i po 30 latach w końcu zniknie ten paskudny widok psujący krajobraz. Zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie dzikie wysypiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Łaziskach, w "lasku ERG-u" znajduje się nielegalne wysypisko. Po naszej interwencji ma zniknąć - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto