W przyszłym roku wielki boks w Spodku

Do pierwszej z imprez mogłoby dojść 4 marca. Głównym punktem programu byłby pojedynek Pawła "Harnasia" Kołodzieja z Francuzem Steve'em Hereliusem o pas mistrza świata WBA w wadze juniorciężkiej. Na tej samej samej imprezie wystąpiliby też Dawid "Cygan" Kostecki oraz - być może - Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Rywalem Katowic w kontekście tej imprezy jest Ostrowiec Świętokrzyski, w którym w styczniu zostanie ot-warta hala na 5.000 miejsc.

W przypadku zwycięstwa Kołodzieja Spodek mógłby być także areną jednej z odsłon cyklu Super Four, czyli turnieju, który ma wyłonić najlepszego z mistrzów świata największych federacji. W wadze juniorciężkiej oprócz Kołodzieja znaleźliby się w tym gronie Włodarczyk, Mar-co Huck i Steve Cunningham. Walki z tego cyklu mają się odbyć przy okazji kongresu federacji WBC, który w przyszłym roku zorganizuje Polska. Ukoronowaniem tej prestiżowej imprezy, na którą przyjeżdża wielu wielkich mistrzów bokserskich, będzie planowana na 5 listopada gala. Co zaskakujące, świetną ofertę na przeprowadzenie częci "roboczej" kongresu przedstawiło dysponujące nowoczesnym centrum konferencyjnym Zawiercie. Wtedy gala odbyłaby się w Spodku. Rywalem Śląska jest Trójmiasto.

A co z planowanym na 9 kwietnia pojedynkiem Tomasza Adamka? Coraz więcej wskazuje na to, że ta walka "Górala" odbędzie się jednak w Stanach Zjednoczonych, także dlatego, że Polsat dość niechętnie decyduje się na transmisje bokserskich imprez tydzień po tygodniu, a 2 kwietnia o pas mistrzowski bić się będzie Włodarczyk. Pojawił się jednak pomysł, by w czerwcu - jeśli nadal będą przedłużały się negocjacje z braćmi Kliczko - Adamek zmierzył się z Royem Jonesem juniorem. I ten właśnie pojedynek mógłby się odbyć w Katowicach.

Nie można też wykluczyć, że pięściarz z Gilowic wystąpiłby na gali 4 marca. Wymagałoby to jednak zmiany jego planów, a póki co wydaje się to mało prawdopodobne, tym bardziej, że wciąż ma nadzieję na wiosenną walkę o pas.