W Sosnowcu nie odśnieżają bo zabrakło im soli

Co rok zima zaskakuje drogowców. Jednak w tym roku już w listopadzie pracownicy Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Sosnowcu zapewniali, że na tegoroczną zimę czekają, a zgromadzone siły w postaci 8 własnych i 2 pożyczonych pługów, kilku traktorów i spychaczy w zupełności wystarczą by zapewnić przejezdność wszystkich głównych dróg. Śnieg spadł i wydawało się, że drogowcy sobie radzą.

Było tak do momentu, w którym nie przyszła odwilż, a po niej mróz który zamienił ulice Sosnowca w lodowiska. Wówczas okazało się, że historia lubi się powtarzać. Ulice stały się nie tylko nieprzejezdne, ale i niebezpieczne. Tym razem to jednak nie brak sprzętu, a sól, którą posypuje się ulice winna jest zaistniałej sytuacji.

- Na chwile obecną nie ma soli. Dopóki nie uda nam się jej pozyskać, co obecnie na rynku jest praktycznie nie możliwe, nie będziemy wstanie usunąć oblodzeń z dróg. Posiadane przez nas zapasy poszły w zastraszającym tempie. I zdajemy sobie sprawę jak jest trudno i możemy za to przeprosić, ale dobrymi chęciami nie uda nam się odśnieżyć ulic. Tylko czysta sól tu pomoże, a naprawdę obecnie na rynku jest zapaść, więc musimy czekać – wyjaśnia Grzegorz Borczyk, dyrektor techniczny MZUiM.

Warto podkreślić, że drogowcy zgromadzili zapasy w postaci 400 ton soli, jednak ta szybko się skończyła, a zakontraktowani dostawcy nie są w stanie na bieżąco uzupełniać zapasów. Dlatego od soboty ulice w mieście posypywane są zubożałą mieszanką, która jednak nie jest na tyle skuteczna by rozpuścić zalegające na ulicach pokłady lodu.

Pod względem odśnieżania miasto podzielone jest na trzy strefy. Najwyższa dotyczy głównych ciągów komunikacyjnych i tych, po których poruszają się autobusy PKM. Te drogi odśnieżane są w całej szerokości, aż do uzyskania czarnej nawierzchni w ciągu 3 godzin od czasu ustania opadów. Kolejna strefa to drogi odśnieżane w następnej kolejności, gdzie czas wynosi 6 godzin. Ostatnia, to te rzadko uczęszczane, z których śnieg usuwany jest na samym końcu.