Walentynkowa gorączka zakupów

Dla 71 proc. z nas - święto to ma wyłącznie wymiar komercyjny, ale aż 53 proc. obchodzących Walentynki oczekuje prezentu. Nic więc dziwnego, że walentynkowa gorączka zakupów coraz bardziej przypomina tą najgorętszą - przedświąteczną. Już teraz wykupujemy perfumy, biżuterię, czekoladki, a nawet drogie ubrania.

Ile wydamy na walentynkowy prezent?

Modę na nowe, komercyjne święto nakręcają centra handlowe, dla których Walentynki oznaczają spory ruch w interesie. W tym roku święto to zamierza obchodzić aż 67 proc. Polaków, przy czym na prezenty najczęściej wydamy od 50 do 100 zł. Chociaż to i tak dwa razy mniej niż na prezent świąteczny.

- Walentynki budzą od lat skrajne uczucia. Dla jednych jest to święto wyłącznie komercyjne, kojarzące się ze sprzedażą gadżetów, kiczem i promocjami, dla innych kolejna okazja do świętowania z bliskimi. Bez względu jednak na opinie, wszystko wskazuje na to, że Walenty ma się całkiem dobrze, co cieszy zakochanych i handlowców – wyjaśnia Dominika Musialik z Silesia City Center.

Co kupujemy na Walentynki?

Polacy wydają dwa razy tyle na prezenty walentynkowe, co na przykład Czesi – wyliczył portal Allegro.pl. Jednocześnie wciąż daleko nam do Amerykanów, gdzie przeciętny mieszkaniec wydaje od 30 do 100 dolarów na prezent.

Mimo to, stajemy się coraz hojniejsi. Najchętniej tego dnia kupujemy perfumy, w tym roku po taki prezent sięgnie aż 24 proc. z nas, na czekoladki zdecyduje się 21 proc., biżuterię – 16 proc., a kwiaty 10 proc. Na dalszym miejscu znajdą się seksowna bielizna, erotyczne gadżety i płyty - wynika z sondy Silesia City Center. Damy także zarobić księgarzom, bo aż 91 proc. z nas nie wyobraża sobie tego dnia bez kartki.

- Co roku wydajemy więcej na prezenty, wcześniej także zaczynamy robić zakupy. Nasze zachowanie zaczyna przypominać to przed świętami Bożego Narodzenia. Handlowcy coraz wcześniej kuszą nas walentynkowymi promocjami. Powód? Walentynki, chociaż romantyczne, nastają po zimowych wyprzedażach, są więc dla handlowców doskonałą okazją, aby zwiększyć sprzedaż – podsumowała Dominika Musialik.