Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wizyta Ambasadora Izraela w Będzinie. Miasto zadowolone, społecznicy nie

Redakcja
W piątek nowy ambasador Izraela w asyście urzędników podziwiał zabytki Będzina. Okazuje się, że pominięto stowarzyszenia walczące o zachowanie kultury żydowskiej.

Ambasador Zvi Rav-Ner odwiedził Będzin na zaproszenie prezydenta miasta Radosława Barana. Piątkowa wizyta gościa z Izraela była kolejną w historii miasta, które szczyci się bogatą żydowską przeszłością.

- Jest to pierwsza wizyta nowego ambasadora Izraela w Będzinie. Od 8 lat prowadzimy działania zbliżające młodych mieszkańców naszego miasta i żydów. I nasza współpraca jest dość ścisła - wyjaśnia MM Silesii Marzena Karolczyk, rzecznik UM Będzin.

W jej trakcie zwiedził synagogę Mizrachi, był przy pomniku poświęconym Bohaterom Będzińskiego Getta i w Liceum Ogólnokształcącym im. St. Wyspiańskiego. Obejrzał również kirkut na Wzgórzu Zamkowym. Zvi Rav-Ner obiecał wsparcie dla miasta.

- Ambasador zadeklarował pomoc w naszych działaniach, mających na celu zachowanie tradycji i zbliżeniu kultur obu narodów. Dodatkowo planujemy nawiązanie współpracy partnerskiej z jednym z miast Izraela. Jednak do czasu podpisania umów, termin i miasto pozostawimy w tajemnicy - dodaje rzecznik.

- Będzin w Izraelu  jest znany.  I wiem, że w Będzinie pamięć o ludności żydowskiej jest w ostatnich ośmiu latach niezwykle podtrzymywana – stwierdził Zvi Rav-Ner ambasador Izraela.

Okazuje się, jednak, że nie do końca poznał on miasta. A część żydowskich zabytków została pominięta. Opiekującą się nimi stowarzyszenia czują sięzniesmaczone i uznają to za złośliwe działanie władz, które ich zdaniem nie pałają do nich sympatią.

- O wizycie ambasadora dowiedzieliśmy się w piątek wieczór od znajomego. Nikt z urzędu nie kontaktował się z nami, a przecież nasza fundacja zajmuje się renowacją, żydowskich zabytków w Będzinie - wyjaśnia z niesmakiem MM Silesii Karolina Jakoweńko z Fundacji Brama Cukermana. - W naszej ocenie po prostu po raz kolejny władza udowodniła, że jest przeciwko lokalnym stowarzyszeniom - dodaje Jakowienko.

Argumenty odpiera rzecznik urzędu podkreślając, że wizyta miała charakter oficjalny. Jej celem było nawiązanie bliższej współpracy, a pokazanie zabytków było tylko elementem dodatkowym. Dlatego też Zvi Rav-Ner nie odwiedził każdego miejsca w mieście.

- Wizyta ambasadora miała charakter oficjalnego spotkania z prezydentem miasta. Zarówno tematyka spotkania, jak i jego uczestnicy oraz program pobytu, ustalany był także zgodnie z oczekiwaniami strony izraelskiej. Ta dziewiąta w Będzinie wizyta przedstawiciela ambasady państwa Izraela była kontynuacją wcześniejszych spotkań i jej głównym tematem było  nawiązanie współpracy partnerskiej z jednym z miast Izraela - wyjaśnia Karolczyk.

Zobacz również: Ostatni raz przed renowacją, czyli "Noc z Cukrem" przy Bramie Cukermana

Wizyta Zvi Rav-Ner'a zakończyła się w piątek. Nie wiadomo kiedy po raz kolejny odwiedzi miasto. Członkowie fundacji sami planują zaprosić go do siebie, by pokazać, że Będzin ma długą żydowską historię, ale niekoniecznie taką, jaka jest widziana oczami urzędników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto