Wojewoda Śląski zarzuca Grzegorzowi Osyrze, prezydentowi Mysłowic notoryczne naruszania prawa i lekceważenie państwowych urzędów. Dodaje, że jego upomnienia względem Osyry oraz organów nadzorczych stały się bezsilne.

- Szukamy już kandydata na komisarza. Prawdopodobnie będzie to osoba spoza Mysłowic, gdyż tam takiego kandydata nie ma - twierdzi wicewojewoda Adam Matusiewicz.

Czy sytuacja w Mysłowicach skończy się tak jak w Częstochowie, gdzie miejsce prezydenta zajął komisarz? Jeśli doszłoby do odwołania prezydenta, zastąpi go wskazany przez wojewodę i ministra spraw wewnętrznych kandydat, który pełniłby prezydenckie obowiązki aż do czasu wyborów.

Prezydent

broni nie zamierza składać i zapowiada, że wiele będzie zależało od przebiegu sesji budżetowej, która odbyła się w czwartek, 30 grudnia.

- Radni tną budżet, wyrzucają inwestycje, środki na kulturę, sport, fundusze na płace. Dopiero kiedy zobaczę ostateczny kształt tych zmian zdecyduję czy chcę taki budżet firmować własnym nazwiskiem. Jeżeli nie, zrezygnuję sam oszczędzając pracy premierowi i wojewodzie - mówi Grzegorz Osyra.

Jak dodaje, może to zrobić z podniesionym czołem, gdyż nie ciąży na nim żaden wyrok, upomnienie ani nagana rzecznika dyscypliny finansów publicznych. - Przykre, że za rządów PO dochodzi do naruszenia suwerenności samorządu. To zły prognostyk - kończy Osyra.

		2009 OCZAMI INTERNAUTÓW
		Podsumujmy wspólnie 2009 rok na Śląsku. Jaki był? Pasmo porażek czy spektakularnych sukcesów? Możemy być dumni czy zawstydzeni? Czekamy na Wasze opinie!