W Kompleksie Wystawienniczym Messe zaprezentowało się 11 147 wystawców ze 187 państw świata. Na powierzchni 150 000 m kw znalazło się miejsce również dla polskich wystawców, którzy prezentowali przybyłym na targi poszczególne regiony naszego kraju. Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań Gdańsk kusiły swoją ofertą turystyczną. Jednak śląskie miasta nie ustępowały im klasy pod względem prezentowanych walorów.
Pawilon Polski zachęcał już od wejścia narodowymi barwami
Turyści mogli podziwiać podświetlane panoramy Katowic, Zabrza, Radzionkowa, Tarnowskich Gór, Gliwic czy Częstochowy. W oczy rzucały się kolorowe, broszury przedstawiające Nikiszowiec, Giszowiec, muzyczny Zespół Silesianie, Muzeum Chleba czy lekcja w klasie muzealnej w Radzionkowie, w której można było oglądać stare elementarze, kałamarze i drewniane piórniki. Ciesząca się dużą popularnością atrakcja, była możliwość zrobienia sobie zdjęcia w starej ławie szkolnej, drukowanego na pamiątkę na miejscu. Przez żołądek Ślązacy zachęcali do odwiedzenia naszego regionu.
Stoisko województwa śląskiego kusiło kolorowymi broszurami
Odwiedzający ITB mogli przekonać się jak wyborny jest nasz tradycyjny chleb, który od lat cieszy się uznaniem nie tylko Polaków. Na targach nie brakowało również amatorów kiełbasy i innych polskich przysmaków. To właśnie na śląskich stoiskach można było spróbować tradycyjnych smakołyków, po które ustawiały się kolejki rodem z PRLu.. Chciało by się rzec ‘’nasza kiełbasa przegoniła ich kiełbasę’’ i na targach była to prawda.
Regionalne potrawy rozchodziły się w tempie ekspresowym
Stoisko naszego województwa, cieszyło odwiedzających Berlin Ślązaków rozmachem. Na tle innych polskich regionów, zdecydowanie górowało ilością przygotowanych atrakcji. I co ważne w przeciwieństwie do pozostałych nasz region nie ograniczał się tylko do jednego stanowiska. Śląsk rozpoznawany był również przez obcokrajowców. W włoskiej części targów na wieść skąd przyjechaliśmy, od razu wystawcy zaczęli opowiadać o Tyskim piwie.
Ława szkolna, w której każdy mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie
Jednak ITB to nie tylko promocja Polski. Jest to wycieczka dookoła świata za jedyne osiem euro pod jednym dachem. Na berlińskich targach spotkać można było wszystkie narodowości. Tutaj kultura i język, choć różne przestały być znaczące. Wchodząc do pawilonów poszczególnych krajów czy kontynentów można było poczuć, że jest się tam naprawdę.
Taniec i śpiew to domena każdego z wystawiających się krajów
W ciągu dwóch dni targów, można było tańczyć w Wenezueli, grać na bongosach na Dominikanie, otrzymać papirus z własnym tekstem w Egipcie, poznać egzotykę barwnych krajów Afryki, czy odkryć uroki najpiękniejszych stolicach Europy, odwiedzić Kanadę opływającą syropem klonowym, spotkać się z Miss Świata, kopać piłkę na pokazach FIFA, pikietować z chorągiewką w Stanach Zjednoczonych, jeść belgijską czekoladę, najlepszą włoską szynkę, wypić turecką kawę, dostać kapelusz z Ekwadoru, by na koniec układać drewniane krówki w Holandii. Takie wrażenia zdobyte w jednym miejscu są bezcenne, dla każdego człowieka, bo każdy człowiek jest przecież turystą. Targi ITB odbyły się po raz 43. W tym roku w niemieckiej stolicy trwały od 11 do 15 marca.
Cały świat pod jednym dachem
FIFA szukała nowych piłkarskich talentów
Afrykańczycy prezentowali plemienne zwyczaje
Bajkowa Indonezja
Indie również prezentowały się z najlepszej strony
Do Berlina przyjechali wystawcy z całego świata
Plemienne wyroby cieszyły się wielką popularnością
Dźwięk bongosów rozbrzmiewał w całej hali
Regionalne stroje przykuwały wzrok
Aromatyczne wina, ślimaki, sery to to co Francuzi mają najlepsze
Fani motoryzacji również mieli na co popatrzeć
Na ITB można było przekonać się jak wygląda życie w innych częściach świata
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?