Gringos w knajpie, Gauchos w siodle
Nie będziemy ukrywać, że na to czekaliśmy najbardziej. Odkąd Chile wypadło z planów naszej podróży, priorytetem pobytu w Argentynie stało się smakowanie wina. Bynajmniej nie jesteśmy koneserami i nie będziemy się teraz rozwodzić nad różnicami poszczególnych szczepów. Marzyliśmy po prostu o dobrej butelce do obiadu czy kolacji - ot co.Mogliśmy sobie na ów podróżniczy "luksus" pozwolić dzięki temu, że wino obroniło się przed szalejącą w Argentynie drożyzną (bolesna niespodzianka) chronione przez państwo jak dobro narodowe. Zatem najważniejszymi obiektami do "zwiedzania" w Salcie czy Cafayate stały się restauracje czy winnice, w których nad butelką czerwonego wytrawnego wspominaliśmy z nostalgią momenty naszej wyprawy, niechybnie zbliżającej się ku końcowi.
Czytaj więcej w naszym serwisie specjalnym Wyprawa dookoła świata
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?