Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z prezentów lubię pieluchy

Maciej Kołodziejczyk
arch. Polskapresse
To zwyczaj stary jak świat – kiedy rodzina i znajomi gnani ciekawością odwiedzają rodziców szczęśliwych z powodu narodzin potomka, zawsze przynoszą prezent.

To zwyczaj stary jak świat – kiedy rodzina i znajomi gnani ciekawością odwiedzają rodziców szczęśliwych z powodu narodzin potomka, zawsze przynoszą prezent. Wszystko fajnie, tylko gdzie ja mam trzymać te wszystkie żółte kaczki wanienne, grzechotki i maskotki?

Ja już trzy razy zmieniałem grającą karuzelę przymocowaną do łóżeczka malucha. Dumny z pomysłu darczyńca za każdym razem dziwił się, że takie urządzenie już mamy i momentalnie pąsowiał pojmując swój brak inwencji.

– Dobrze że kupiłeś, bo stara się już psuje – pocieszałem go z uśmiechem chowając otrzymane tydzień wcześniej urządzenie do szafy, gdzie zresztą leży karuzela, którą sam kupiłem miesiąc temu. Chyba każdy z nas ma w sobie coś z polityka...

Wszystkim, którzy zapowiedzieli się już na wizytę u nas w najbliższych tygodniach ostrzegam też – jeśli wsadzę do wanienki te wszystkie gumowe kaczki z atestem dla niemowląt, nie zmieści się tam dziecko. A i w grzechotkach moja pociecha może wybierać jak w ulęgałkach, są też gryzaki kolorowe, a nawet dwa wielkie pluszowe niedźwiedzie. Takie same, jak ten który sam kupiłem na tydzień przed porodem.

Kilka dni temu o mało nie ucałowałem w progu znajomego, który stawił się z żoną i wielką paczką jednorazowych pieluch. Po chwili zastanowienia zrozumiałem jednak, dlaczego moi przyjaciele dokonali takiego zakupu – oni dopiero spodziewają się pierwszego potomka. A co to ma do rzeczy? Choćby to, że ja już wydzieliłem z własnych zasobów prezent dla nich – dostaną jednego pluszowego misia, żółtą kaczkę i kilka kolorowych grzechotek... A niech mają!

Drugi miś czeka aż moja najmłodsza pociecha wyrośnie, a trzeciego wzięła 12-letnia córka, która coś ostatnio zdziecinniała. Jej 14-letni kuzyn zdecydował się podczas ostatniej wizyty u nas na nakrapianą kaczkę wanienną (!!!), co wcale nie zdziwiło, a nawet ucieszyło. Tylko jeden poród w rodzinie w najbliższym czasie się zapowiada, więc dlaczego kaczka ma się marnować?

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto