Jak ważne są połączenia kolejowe z Rybnika do Wrocławia? Oto przykłady: gdyby nie takie połączenia, urodzony w Rybniku Józef Pinior może nigdy nie zostałby absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego i nie został- by znanym działaczem Solidarności i prawnikiem, a kardynał Bolesław Kominek, który ukończył rybnickie gimnazjum, nie zostałby arcybiskupem metropolitą wrocławskim w latach 1972-1974. Tymczasem w każdą niedzielę wielu młodych rybniczan studiujących we Wrocławiu nie potrafi dopchać się do jedynego pociągu InterRegio kursującego z Bielska-Białej do Wrocławia przez Rybnik.
- Odjazd o 8.05. Wagonów jest za mało, na peronie trwa walka na łokcie i lepsze miejsca. To jak wojna. Dla wielu niestety nie wystarcza miejsca - mówi Michał Lider, studiujący na Uniwersytecie Wrocławskim. - Wystarczył-by jeden wagon, by było lepiej - mówi student. Pociąg jedzie dwie i pół godziny. Pozostaje jeszcze jedna opcja - zwykły, niewygodny osobowy, który wlecze się ponad trzy godziny i jedzie 45 minut później. Ale wojna toczy się o "Szyndzielnię". Sprawa jest na tyle poważna, że zaniepokoiła urzędników.
- Coraz częściej zaczynają do nas docierać skargi pasażerów, że pociąg jeździ co tydzień tak przepełniony, że nie da się na stacji w Rybniku do niego wsiąść - mówi Kazimierz Berger, dyrektor Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku, który wspólnie z włodarzami miasta wystosował apel do szefostwa spółki Przewozy Regionalne o zwiększenie ilości wagonów w feralnym pociągu. - Obecnie na trasie jeździ jeden skład. Wystarczyłoby dopiąć jeden wagon i nie ma problemu. Każdy mieszkaniec naszego miasta dojechałby bez problemu do Wrocławia - mówi Berger.
Czy jest szansa na, to że wkrótce rybniczanie do stolicy Dolnego Śląska dojadą w lepszych warunkach? Z odpowiedzi szefostwa kolejowej spółki wynika, że tak, choć nie wiadomo kiedy. - Czynimy starania skierowane na zwiększenie liczby miejsc w pociągu w ramach nowego rozkładu jazdy, ale możliwość ich wdrożenia jest uwarunkowana szeregiem czynników, przede wszystkim możliwością dokonywania przeglądów technicznych taboru - podkreśla Bartosz Mazur, ze spółki Przewozy Regionalne i dodaje, że spółka już raz dołożyła dodatkowy skład do wspomnianego pociągu. - Było to 21 listopada, kiedy studenci jechali z miejsca zamieszkania, gdzie głosowali w wyborach, do miasta akademickiego - mówi Mazur.

Kobieta dachowała oplem na serpentynach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?