Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabawki pod laboratoryjną kontrolą [Foto]

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Kupując prezenty dla naszych pociech często nie przywiązujemy większej wagi do bezpieczeństwa zabawek. W Gliwicach testuje się je pod każdym kątem.

W dobie tanich zabawek sprowadzanych z Chin i innych krajów o niskich kosztach produkcji trudno jest znaleźć artykuły opatrzone odpowiednimi normami bezpieczeństwa. Mimo iż prawo Unii Europejskiej jasno wskazuje, jakie normy muszą spełniać produkty kierowane do najmłodszych, to jednak zabawki niebezpieczne dostępne są w niemal każdym sklepie! Problem narasta zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy handlowcy starają się sprzedać jak najwięcej zabawek.

Mechanizowali górnictwo, testują zabawki

Naprzeciw oczekiwaniom uczciwych producentów oraz dystrybutorów artykułów dziecięcych wyszła pewna gliwicka firma, znana dotąd jako Centrum Mechanizacji Górnictwa... Mowa o Komagu, w którym od ponad dwóch lat działa laboratorium specjalizujące się w opiniowaniu na podstawie skomplikowanych badań, czy daną zabawkę można uznać za bezpieczną, czy nie... Kilka pomieszczeń przystosowano tak, by sprawdzić każdy aspekt zabawkowej rzeczywistości.

- Staramy się, aby każda zabawka poddana została jak najbardziej rygorystycznym testom. Obecnie prawo nakazuje nam sprawdzać wszystko, co dziecko z zabawką zrobić może, jednak wkrótce nowe prawo sprawi, że będziemy musieli testować zabawki pod wszelkim możliwym z fizycznego punktu widzenia kątem - mówi MM Silesii dr inż. Beata Grynkiewicz-Bylina, kierująca gliwickim laboratorium.

Sprawdź Świąteczny serwis MMSilesia.pl

W Polsce istnieją zaledwie trzy miejsca specjalizujące się w ocenie bezpieczeństwa produktów kierowanych do dzieci. Jedno mieści się w Lublinie, drugie w Warszawie, ale najlepiej wyposażone jest to w Gliwicach, a jego twórcy zamierzają wkrótce poszerzyć zakres swoich testów.

Crash testy trójkołowych rowerków

Przykładowo dziecięcy rowerek, zanim zostanie oceniony pozytywnie przez laboratorium Komagu musi przejść najprawdziwszy crash test, badanie wytrzymałości hamulców, odporność na obciążenie oraz sprawdzian stabilności... Inaczej kończy na śmietniku lub wraca do fazy projektowej, gdzie nanoszone są konieczne poprawki.

Z kolei specjalna zgniatarka, o sile zbliżonej do tej wytwarzanej przez dłoń dziecka sprawdza wytrzymałość plastiku w grzechotkach. - Nieuczciwi producenci używają czasem plastiku nieodpowiedniej jakości, a do wnętrza zabawek trafiają niebezpieczne drobne przedmioty, które małe dziecko może połknąć - ostrzega Beata Grynkiewicz-Bylina.

Przykładów, którymi kierująca gliwickim laboratorium obrazuje niekompetencję producentów zabawek jest tak sporo, jak daleko sięga ludzka wyobraźnia. Najgroźniejsze są związki chemiczne, które przenikają do organizmu dziecka. - Podczas naszych testów okazało się między innymi, że badane kredki powlekane są papierem zawierającym niebezpieczny dla zdrowia ołów - dodaje szefowa laboratoryjnych testów.

Tajna technologia, czyli strach przed Chińczykami

Poniżej znajdziecie próbkę możliwości laboratorium. Niektóre testy są tajemnicą handlową firmy Komag, jednak nasz obiektyw dotarł do kilku z nich. Pracownicy laboratorium obawiają się, że technologię testowania zabawek mogliby na podstawie zdjęć odtworzyć Chińczycy, którzy słyną z "pożyczania" cudzych wynalazków. Apetyt na nią ostrzą także rodzime firmy, które dostrzegają potencjał handlowy w przeprowadzaniu laboratoryjnych testów bezpieczeństwa zabawek.


fot. Łukasz Malina | Ta zjeżdżalnia wygląda na stabilną.


fot. Łukasz Malina | Badana jest każda kredka z osobna...


fot. Łukasz Malina | Tu sprawdzane są barwniki pochodzące ze "skóry" pluszaków...


fot. Łukasz Malina | Rowerek na zdjęciu nie przeszedł testów. Jest niestabilny...


fot. Łukasz Malina | Diagnostyka samochodu-zabawki. To akurat porządny model.


fot. Łukasz Malina | Kościotrup z drutu nie może pękać, jeśli ma bawić się z dziećmi...


fot. Łukasz Malina | Kulą armatnią w huśtawkę? Dlaczego nie?


fot. Łukasz Malina | Hulajnoga nie ma prawa odjechać ani centymetr dalej...


fot. Łukasz Malina | To czarne "coś" to zgodnie z europejską normą główka dziecka.


fot. Łukasz Malina | Grzechotka przegrywa w teście zgniatarki...


fot. Łukasz Malina | Króliczek dzielnie znosi rozciąganie, ale wypadają mu oczy...




Rozmawiamy z koordynatorką przedsięwzięcia - dr inż. Beatą Grynkiewicz-Byliną, kierowniczką Laboratorium Inżynierii Materiałowej i Środowiska Komag.

Łukasz Malina: - Na czym polega Pani praca? Jakich metod badawczych używają Państwo, by określić, czy zabawka jest bezpieczna, czy nie?

dr inż. Beata Grynkiewicz-Bylina: - Głównym celem pracy naszego laboratorium jest badanie bezpieczeństwa zabawek na zgodność w wymaganiami norm zharmonizowanych z Dyrektywą 88/378/ EWG tzw. Dyrektywą Zabawkową. Ogólnie mówiąc, badamy czy zabawka podczas użytkowania przez dziecko, zgodnie z jej przeznaczeniem, jest bezpieczna i czy nie stwarza zagrożenia dla jego zdrowia. Odpowiedź na te pytania jest możliwa, dopiero po przeprowadzeniu kompleksowych badań. Badania przeprowadzamy  według metod  badawczych wyspecyfikowanych w normach oraz w procedurach badawczych naszego laboratorium.  I tak, zabawki badamy w zakresie właściwości mechaniczno-fizycznych, palności, jak również migracji pierwiastków - metali ciężkich, takich jak m.in.: chrom, arsen selen, kadm, antymon, bar, ołów i rtęć. Określamy również zawartość w zabawkach, groźnych dla zdrowia dziecka, ftalanów, mogących wystąpić w plastikach, najczęściej wykorzystywanych w materiałach do produkcji zabawek. Identyfikujemy również aminy aromatyczne, w tkaninach z których wykonane są na przykład pluszaki, czy ubranka dla lalek.

- Skąd trafiają do Państwa zabawki do testów? Czy to jedynie dobra wola ich producentów?

- Naszymi klientami są zarówno producenci, dystrybutorzy, jak i importerzy zabawek. Mają oni obowiązek, przed wprowadzeniem zabawki do obrotu, przeprowadzenie oceny jej zgodności z wymaganiami zasadniczymi, w tym zgodności z wymaganiami norm zharmonizowanych z Dyrektywą 88/378/EWG. Ocenę zgodności mogą przeprowadzić samodzielnie, ale muszą udokumentować ten proces, między innymi odpowiednimi sprawozdaniami z badań, certyfikatami i atestami. O tego rodzaju dokumenty zwracają się inspektorzy Państwowej Inspekcji Handlowej w trakcie kontroli.  Chciałabym zaznaczyć, że trafiają do nas również zabawki, próbki kontrolne z Państwowej Inspekcji Handlowej, w celu wykonania ekspertyzy rozjemczej.

- Czy ma Pani dzieci? Jeśli tak, to czy pozwala im Pani na zabawę wszystkimi zabawkami, które otrzymują przy różnych okazjach?

- Moja córka niestety wyrosła z wieku w którym bawiła się zabawkami, ale należała do tej grupy dzieci, których zabawki „przeżyły”, prawie w całości, do dnia dzisiejszego. Z pewnością przyczyniła się do tego jakość wcześniej produkowanych zabawek. Obecnie, kupując zabawkę na prezent, kieruję się swoim zawodowym doświadczeniem, starając się w pierwszej kolejności zwracać uwagę na bezpieczeństwo zabawki. Oczywiście w sklepie mogę jedynie sprawdzić, czy zabawka ma znak CE i czy ma odpowiednie oznaczenia. Jednak podejmując decyzję o zakupie sprawdzam czy dana zabawka nie znajduje się na liście europejskiego systemu RAPEX. Zgłaszane są do niego produkty niebezpieczne dla dzieci. W świetle powyższego, odpowiadając na Pana pytanie, nie pozwoliłabym dzisiaj bawić się mojemu dziecku wszystkimi zabawkami.

- Jakie jest Pani zdanie, jako eksperta ds. bezpieczeństwa zabawek, odnośnie tych produkowanych w Polsce oraz w innych krajach (np. w Chinach)?

- Mając na względzie wyniki badań wykonywanych przez nasze laboratorium mogę jednoznacznie stwierdzić, że zabawki producentów krajowych mają lepszą jakość, niż produkowane w Chinach. Chciałabym podkreślić, że coraz częściej prowadzimy badania na zlecenie polskich producentów, mające na celu doskonalenie ich wyrobów.

 


Aby mieć pewność, czy dana zabawka jest bezpieczna, należy sprawdzić, czy producent umieścił na niej symbol CE oraz, czy nie znalazła się na europejskiej czarnej liście zabawek RAPEX.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie TU.


Wypróbuj działy specjalne w MM:
Architektura | Inwestycje | Sport | Studenci | Moto | Turystyka | Kultura

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto