Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrzanie nie chcą przeprosin?

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Urząd Miejski w Zabrzu w całym mieście postawił kilkanaście billboardów z przeprosinami za utrudnienia wynikające z... nierozpoczętych jeszcze remontów. Zdaniem mieszkańców to marnotrawstwo. UM odpiera te zarzuty. Kto ma rację?

Tematem billboardów, na których zabrzańska prezydent przeprasza za utrudnienia, których jeszcze nie ma, zajmowały się już co najmniej trzy redakcje w regionie. Od krytycznych, wobec zabrzańskiej władzy, komentarzy huczą fora internetowe, co rusz w okolicy billboardów zatrzymują się przechodnie i żywo o nich dyskutują. Portal MM Silesia postanowił zbadać sprawę.

Treść komunikatu zamieszczonego na kontrowersyjnych plakatach brzmi: „Budujemy dla Zabrzan: Drogową Trasę Średnicową, kanalizację i wodociągi. Przepraszamy za utrudnienia w ruchu. Prezydent Miasta Zabrze Małgorzata Mańka-Szulik.” Wśród oskarżeń pod adresem zabrzańskiego magistratu pojawiają się chociażby te, że billboardy z podpisem prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik to element kampanii wyborczej.

- To nonsens, wybory samorządowe odbędą się dopiero za trzy lata, więc o jakiej kampanii tu mowa? – kwituje rewelacje z zabrzańskiej ulicy Jan Szołtysek, naczelnik Biura Promocji Miasta w UM Zabrze. – Jest pan bodaj ósmym dziennikarzem, który pyta mnie o billboardy i wszyscy mówią to samo, że to czytelnicy zgłaszają problem. – uśmiecha się Szołtysek.

Jak zatem magistrat tłumaczy obecność bilboardów na zabrzańskich placach i ulicach? – To zwyczajna kampania informacyjna, wzorowana na standardach europejskich. Zabrze czeka, zapowiadany od wielu lat, wielki remont, którego skutki będą odczuwalne w całym mieście. Naszym obowiązkiem jest poinformowanie o tym naszych mieszkańców. – wyjaśnia Szołtysek.

- Przecież z tego plakatu nie wynika, że planowane inwestycje to zasługa pani prezydent. – mówi nam Adam, student z Zabrza. – Mało tego. Jeśli rzeczywiście miasto czekają jakieś kłopoty komunikacyjne, to lepiej, żeby ktoś o tym mieszkańców poinformował. A kto inny mógłby to zrobić, jeśli nie prezydent? – dodaje Adam.

Jednorazowy koszt kampanii informacyjnej, po którą odważnie sięgnęli zabrzańscy włodarze to 11 tysięcy złotych (brutto). – Płacimy jedynie za wykonanie plakatów oraz ich „montaż”. Tablice, na których są umieszczone to własność miasta. To naprawdę niewielki koszt, a skutek informacyjny całkiem spory. – przekonuje Jan Szołtysek i dodaje: - Jakoś gdy miasto informowało o otwarciu Kopalni Guido dla zwiedzających, nikt nie zgłaszał żadnych pretensji. W przygotowaniu mamy już kolejne kampanie tego typu.

Na koniec warto wspomnieć, że podobne pomysły sprawdziły się już w innych miastach, nie tylko naszego regionu. W większości kampanie informacyjne prowadzone przez władze miast odbierane są pozytywnie. Kłopot w tym, że zabrzańskie władze przepraszają za utrudnienia, które mają dopiero wystąpić. – Mówić przepraszam należy, owszem, ale gdy się coś zepsuło. – kwituje jeden z zaczepionych przez nas przechodniów. – Lepiej, żeby zabrali się za te inwestycje, zamiast o nich mówić. – dodaje inny. – Prace nad budową Drogowej Trasy Średnicowej na terenie Zabrza już trwają, rozpoczęcie kolejnych to tylko kwestia czasu. – zapewnia nas Szołtysek.

ŁM

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto