Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze: Chciała się otruć, bo zdradzał ją mąż

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Kolejny sukces zabrzańskich policjantów. Tym razem uratowali życie kobiety, która próbowała się otruć. O jej planach policję poinformował mąż.

- To nie pierwszy przypadek kiedy interweniujemy w podobnej sytuacji. Zazwyczaj nie informujemy o tym opinii publicznej, by nie nagłaśniać samobójstw samych w sobie, ale tym razem naszym policjantom należy się pochwała, bo walcząc z czasem uratowali życie młodej kobiety – mówi MM Silesii

Marek Wypych

, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Błyskawiczna decyzja, błyskawiczny ratunek

W ubiegły piątek późnym popołudniem, do jednego z zabrzańskich komisariatów, zgłosił się mężczyzna. - Miał na sobie krawat, białą koszulę, szykowny – mówią policjanci. Mężczyzna twierdził, że kilka minut wcześniej rozmawiał przez telefon z żoną, która poinformowała go, że wie o jego zdradach i już więcej nie zadzwoni, bo idzie się zabić.

To był dopiero początek. – Zazwyczaj, w takich przypadkach prosimy rodzinę aby sama ustaliła miejsce pobytu osoby chcącej się zabić, ale tym razem nie było na to czasu – wyjaśnia Marek Wypych.

Bez chwili zwłoki do akcji poszukiwawczej ruszyły wszystkie dostępne w piątek wieczorem jednostki policji oraz specjalnie przeszkolony pies. Policja penetrowała dwie dzielnice, w których mogła znajdować się zdesperowana kobieta. Policji udało się zlokalizować telefon komórkowy kobiety, znajdował się gdzieś na terenie Biskupic, nikt go nie odbierał. – Mieliśmy do zbadania obszar o promieniu trzech kilometrów, a więc prawie całą dzielnicę – relacjonuje trudności, z jakimi przyszło się zmierzyć zabrzańskim policjantom, Wypych.

O niewierności małżonka poinformowała kobietę lojalna przyjaciółka, z którą również natychmiast skontaktowali się policjanci. – Kobieta potwierdziła nasze informacje, ale nie spodziewała się, że jej koleżanka będzie chciała się z tego powodu zabić – dodaje.

Ostatecznie, policjanci znaleźli samochód zdeklarowanej samobójczyni, silnik był jeszcze ciepły. Kobieta musiała znajdować się gdzieś w pobliżu. Już po kilku chwilach, policjanci odnaleźli ją w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela, była nieprzytomna. Najprawdopodobniej zażyła jakieś tabletki. Policjanci niezwłocznie dostarczyli niedoszłą samobójczynię do szpitala, gdzie udzielono jej skutecznej pomocy.

Plotki o zabójstwie w Biskupicach nieprawdziwe

Brawurowa akcja policji wywołała falę plotek wśród mieszkańców Biskupic. – Ludzie myśleli, że skoro nasze radiowozy jeżdżą na sygnale od domu do domu, to przeprowadzamy jakąś obławę. Dotarły do nas pogłoski, jakoby w Biskupicach miało dojść do zabójstwa. Ale to nieprawda, przyczyną naszych trudnych do ukrycia działań była chęć uratowania nieszczęsnej kobiety, co nam się udało – dementuje rzecznik zabrzańskiej policji.

Po wyjściu ze szpitala kobieta zostanie poddana opiece psychologa. W domu czeka na nią małe dziecko.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto