Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze: Mieszkają z karaluchami i bez ciepłej wody [Wideo]

Przemysław
Przemysław
Karaluchy, grzyb na ścianie, brak ciepłej wody i pustostany, w których częstymi gośćmi są bezdomni. W tych łagodnie mówiąc niezupełnie normalnych warunkach mieszka w Zabrzu kilkanaście rodzin.

Mimo, że mieszkańcy budynku socjalnego przy ulicy 3 Maja w urzędzie miasta interweniowali nie raz, to ani remontu, ani poprawy warunków się nie doczekali. Miasto tłumaczy, że od problemu nie umywa rąk, ale o remoncie nie ma mowy, bo za niecałe pół roku obiekt ma trafić w prywatne ręce.

Toalety w budynku socjalnym przy ul. 3 Maja w Zabrzu nie tylko są wspólne, ale i w opłakanym stanie. W jeszcze gorszym stanie są łazienki, w których jeśli ktoś decyduje się wykąpać, to może to zrobić tylko w butach. - Czysty syf, mogiła i nic więcej. Grzybica, karaluchy, robaki, wszystko tu się pełza. Są myszy, a nawet szczury, które biegały po korytarzach - denerwuje się Krzysztof Dochlast, mieszkaniec budynku. Co więcej pełno tu pustostanów, o których wiedzą nie tylko lokatorzy i wieczorami do budynku przychodzi kto chce. Ostatnio mieszkańcy mają dodatkowy problem, z kranów leci jedynie zimna woda.

fot. TVS | Tak wygląda toaleta w budynku socjalnym przy ul. 3 Maja w Zabrzu

- Awarie usuwane są na bieżąco, jednostka obsługi gospodarki finansowej nieruchomości podpisała umowę z firmą, która na bieżąco obsługuje kotłownie, gdzie dostarczana jest ciepła woda - stwierdza Leszek Szczygielski z wydziału zarządzania nieruchomościami UM w Zabrzu. I wodę dostarczono, ale jak mówi Henryk Swatek - tylko na kilka dni. - W dalszym ciągu nie ma jej, a ja jestem ponad miesiąc czasu nie kąpany. W zimnej wodzie można umyć tylko twarz i tyle - skarży się Swatek.

Czytaj również: Oszukani Chińczycy głodują w Mysłowicach

Jednak brak ciepłej wody to tylko kropla w morzu potrzeb. Brak okien, opuszczone mieszkania i miejsca, do których boją się zapuszczać sami mieszkańcy. Mimo, że budynek sąsiaduje z trzygwiazdkowym hotelem - remontu nie pamięta od dawna. - Jak była ta tragedia w Kamieniu Pomorskim to oczywiście nagle się tutaj znalazła administracja, jakieś ekipy sprzątające, byliśmy nawet w szoku, że chodzą nawet wokół bloku, sprzątają, ale to trwało może z dwa tygodnie - przyznaje Monika Piórkowska, mieszkanka budynku socjalnego.

fot. TVS | Mieszkańcy budynku nie mają już sił...

I raczej na więcej mieszkańcy tego budynku nie mają co liczyć. - Ludzie gdzieś nas mają, bo ile razy my już tam pisaliśmy prośby, żeby to wyremontowali, żeby ktoś się tym zajął. Nikt się tym nie zajął. Nikt! - mówi Dochlast.

- Miasto dostrzega ten problem, jest to budynek socjalny, którego miasto jest właścicielem i w tym roku gmina ma zamiar sprzedać ten budynek w drodze przetargu - wyjaśnia Szczygielski. Zainteresowany obiektem przy ulicy 3 Maja jest między innymi pobliski hotel "Diament", który w tym miejscu chciałby wybudować basen. Dziś nie udało nam się porozmawiać z dyrekcją.

Czytaj również: Zobacz materiał wideo Telewizji Silesii

A mieszkańcy wypatrują lepszego jutra, bo przecież trafili tu tylko na moment. Jednak rozwiązanie nieprędko się znajdzie, bo mieszkań w Zabrzu brakuje. A urzędnicy radzą mieszkańcom domu socjalnego uzbroić się w cierpliwość. - Lokatorzy na bieżąco są wykwaterowywani z tego budynku, znajdowane są dla nich mieszkania. Wiadomo, że ilość mieszkań na rynku jest znacznie mniejsza aniżeli potrzeby - przyznaje Szczygielski. A te tutaj nie są wygórowane. Normalna toaleta, prysznic i swoje cztery kąty - tak, by dało się godnie żyć.


MM Silesia poleca:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto