Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze: Wypadek pod Makro. Pasażer zmarł [Zdjęcia]

Marcin Nowak
Marcin Nowak
Dramat na drodze w okolicy centrum handlowego M1 i Makro w Zabrzu. Honda wbiła się w latarnię podczas manewru wyprzedzania. Jeden z pasażerów zmarł w szpitalu.

Aktualizacja z 7 lipca 2009, godz. 9:00:

Rodzina najciężej rannego w wypadku pod zabrzańskim Makro 18-latka, który w stanie krytycznym trafił do szpitala w Zabrzu-Biskupicach poinformowała nas dziś rano, że chłopak nie żyje.

Informację potwierdziła rzeczniczka zabrzańskiej policji: - osoba, która odniosła w wypadku najcięższe obrażenia, zmarła dziś rano w szpitalu - powiedziała w rozmowie z MM Silesią sierż. Katarzyna Wesołowska.


Czytaj także: Kolejny tragiczny wypadek w Zabrzu, piłkarz Górnika nie żyje

Pozostała trójka poszkodowanych w tragicznym zdarzeniu dochodzi do siebie i ma spore szanse na powrót do pełnego zdrowia.

(ŁM)


Aktualizacja z 6 lipca 2009, godz. 9:20:

Mamy już oficjalny komunikat policji w sprawie wypadku. Na szczęście nie potwierdzają się wcześniejsze doniesienia o ofiarach śmiertelnych wypadku.

- Do zdarzenia doszło o godzinie 20:40. Honda civic, którą podróżowały cztery osoby wypadła z drogi podczas wyprzedzania i zderzyła się z przydrożną latarnią. Wszystkie cztery osoby zostały przewiezione do szpitala. Jedna, pasażer, jest w stanie ciężkim - poinformowała MM Silesię sierż. Katarzyna Wesołowska.

Kierowcą hondy jest 21-letni zabrzanin, który został ranny, ale jego życiu nic nie zagraża.

Policja na razie nie chce łączyć zdarzenia z ewentualnymi nielegalnymi wyścigami.

- Musimy dokładnie zbadać to auto, by stwierdzić, czy miało ono olej na kołach i czy wcześniej uczestniczyło w wyścigach - dodaje Wesołowska.

Rzeczniczka podkreśla, że przy tak drastycznym wypadku to cud, że wszystkie osoby udało się z samochodu wydobyć żywe.

(ŁM)



Aktualizacja z 23:50 (list do redakcji):

Kilka godzin po wypadku na nasz redakcyjny adres mailowy przyszła wiadomość, której autorem jest najprawdopodobniej osoba uczestnicząca w nielegalnych wyścigach pod zabrzańskim M1. Oto treść maila (pisownia oryginalna):

"Co do ostatniego zdania to na tym odcinku nie są urządzane wyscigi samochodowe, wyścigi są urządzane na innym odcinku (koło salonu skodu), na tym odcinku gdzie był wypadek nikt nigdy się nie ścigał i nie będzie ścigać bo się do tego nie nadaje. Co do samego wypadku to bezpośrednią przyczyną był olej na oponach. Wcześniej palili dwoma samochodami gume na M1 i w obydwu przypadkach polewami opony olejem żeby się lepiej paliło, w oplu opony zostały wymienione bo nie nadawały się do jazdy już, w hondzie niestety pojechali na takich na jakich przyjechali czyli tych po oleju. Na tym odcinku na którym doszło do wypadku się nie ścigali tylko jechali na myjnie umyć auto z oleju, gumy i syfu po paleniu gumy i mieli zaraz wrócic. Niestety już nie wrócili i raczej do życia nie wrócą bo nigdy nie zapinali pasów... To tyle z tego tematu, cóż głupio postąpili, ale nie róbcie z tego żadnej sensacji zwłaszcza że w aucie jechało dwóch braci oraz dziewczyna jednego z nich... Chce zostac anonimowy, prosze nie podawac nikomu mojego maila, ani innych danych."

(ŁM)


Informacja z godziny 22:00:

Z relacji osoby, która jechała przed hondą wynika, że kierowca hondy próbował wyprzedzać i wypadł z drogi podczas tego manewru. - Auto z ogromną siłą wbiło się w latarnię, wręcz owinęło się wokół niej - relacjonuje nasz informator, który był przesłuchiwany przez policję.

Zdaniem naszego informatora, z samochodu wydobyto cztery osoby, w tym jedną martwą. Informacji tych na razie nie potwierdziła zabrzańska policja. Cała czwórka znajduje się obecnie w szpitalu w Biskupicach.

Policja zbada, czy wypadek miał coś wspólnego z nielegalnymi wyścigami, do których często dochodzi w tym miejscu.

Więcej informacji podamy o poranku.

(ŁM)



fot. internautka olak86 - samochód "owinął się" wokół latarni


Na miejscu pracuje straż pożarna i policja, droga jest zablokowana. Informację o przynajmniej 4 ofiarach śmiertelnych potwierdziła na początku rzeczniczka zabrzańskiej policji sierżant Katarzyna Wesołowska, następnie informacje te zostały zweryfikowane.

- Nie znamy dokładnego stanu poszkodowanych, ale cztery osoby na pewno zostały przewiezione do szpitala - informuje nas rzeczniczka.

Do wypadku doszło na ulicy Mielżyńskiego, na wysokości marketu Makro. Samochód marki Honda Civic na raciborskich rejestracjach wypadł z jezdni i z ogromną siłą uderzył w latarnię. Auto jechało w kierunku os. Kopernika.

Według niektórych świadków zdarzenia ofiarami mogą być uczestnicy nielegalnych wyścigów samochodowych, urządzanych często w okolicy zabrzańskiego M1. Jest to informacja niepotwierdzona.


Masz ważną informację? Zdjęcie, film? Poinformuj innych! Wyślij SMS lub MMS, napisz newsa lub wyślij go na adres [email protected]


od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto