Mieszkańcy dzielnicy, aby odwiedzić sąsiadów, mieszkających po drugiej stronie ulicy Zadole, musieli albo nadkładać drogi o ponad kilometr, udając się na przejście na ulicy Armii Krajowej, albo, co zwykle robili, pokonać osiem torów kolejowych przejściem na dziko. Kilka razy dochodziło tu do wypadków. Przejście nie było strzeżone, nie miało też żadnych oznaczeń ani specjalnej ścieżki, tory pokonywało się skacząc z jednego na drugi.
- Najgorzej było zimą, kiedy łatwo można się było poślizgnąć lub zahaczyć o szynę - mówi Tomasz Bronisławski, jeden z mieszkańców.
Po prawie siedmiu latach władzom miasta udało się wreszcie zakończyć budowę przejścia podziemnego w tym miejscu. Tunel pod torami ma 130 metrów długości, szeroki jest na ponad trzy metry i wysoki na ponad dwa.
- Oddaliśmy małą inwestycję, ale jakże ważną dla mieszkańców dzielnicy - powiedział prezydent Katowic, Piotr Uszok.
SERWIS MM O INWESTYCJACH | ||
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?