Zagłębie Lubin - Piast Gliwice 1:1

Trener Dariusz Fornalak zaskoczył wyjściowym składem Piasta. W pierwszej jedenstce nie wybiegli podstawowi gracze ubiegłej rundy m.in. Smektała, Biskup i Gamla. W ich miejsce pojawili się sprowadzeni w przerwie zimowej Mariusz Zganiacz i Adrian Paluchowski. Napastnik wypożyczony z Legii Warszawa wystąpił jednak na prawej pomocy.

W pierwszej połowie przeważali gospodarze, ale nie potrafili sforsować dobrze spisującej się obrony Piasta. Dopiero w 43. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawłowskiego "bramkę do szatni" zdobył pięknym uderzeniem Łukasz Hanzel. **

Początek druga części spotkania również należał do gospodarzy, ale Rafał Kwapisz nie dał się zaskoczyć. Piast zaczął grać lepiej po wejściu w 57. minucie Jakuba Smektały, który zastąpił Adriana Paluchowskiego. Gliwiczanom wystarczył kwadrans, aby doprowadzić do remisu. W 73. minucie Wilczek po podaniu Olszara wykorzystał sytuację sam na sam i doprowadził do remisu.

– Zagłębie jest dla mnie szczęśliwe. W obydwu meczach strzeliłem gole, które dały nam ważne punkty. Ten remis kosztował nas jednak więcej sił niż zwycięstwo w Gliwicach, cieszę się bardzo, bo wywozimy stąd ważny punkt - powiedział po meczu dla oficjalnej strony Piasta Gliwice, Kamil Wilczek.

Mimo kilku dobrych okazji każdej z drużyn, wynik nie uległ już zmianie i gliwicki zespół wywiózł z Lubina cenny punkt. W następnej kolejce podopieczni Dariusza Fornalaka podejmą w Wodzisławiu Śląskim, GKS Bełchatów, który sprawił niespodziankę w 18 kolejce, pokonując Wisłę Kraków 1:0.