Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Zajefajna miejscówka” - grób wojenny w Zabrzu

Łukasz Malina
Łukasz Malina
MM UJAWNIA: Dlaczego mogiła żołnierzy z czasów II w. ś., którzy zginęli w walce o wyzwolenie Zaborza i Biskupic, jest zdewastowana i pozostawiona na pastwę psów i amatorów piwka pod chmurką.

Dobrze widoczna z ulicy Wolności bryła pomnika, z trzema betonowymi postaciami na solidnym cokole, to rozpoznawalny punkt dzielnicy Zaborze w Zabrzu. Przyjezdni często wypytują, co to za pomnik, jednak o odpowiedź naprawdę nie jest łatwo, bo nie ma tu nawet najmniejszej tablicy informacyjnej, czy chociażby symbolu, który uświadamiałby, że to grób, w którym pochowano zwłoki żołnierzy. Pomnik i jego otoczenie służą mieszkańcom Zaborza jako miejsce do wyprowadzania psów. Zarówno na jego cokole, jak i trzech betonowych postaciach wymalowano wulgarne napisy i rysunki.

Pomnik wpisany jest do Ewidencji Miejsc Pamięci Województwa Śląskiego pod numerem 40/47, jako grób zbiorowy wojenny żołnierzy Armii Czerwonej poległych podczas wyzwalania dzielnicy Zaborze i Biskupice – pomnik.

Wieczorami nie brakuje tu osób pijących piwo i inne wyskokowe trunki. Kiedy podeszliśmy do grupki młodych ludzi i zapytaliśmy, czy wiedzą co to za miejsce, odpowiedź była jednoznaczna: - Zajefajna miejscówka! Często tu wpadamy, żeby posiedzieć, napić się browara – mówi z uśmiechem 17-letni Sebastian z Zaborza. – Czasem też się z dziewczyną przychodzi, bo ławeczki są i można się zrelaksować – dodaje jego kolega w czerwonej czapce z daszkiem, który nie chce się przedstawić. Kiedy wyjaśniamy młodym chłopcom, że miejsce to jest grobem żołnierzy Armii Czerwonej, ci tylko się uśmiechają i odpowiadają: - Nie wkręcajcie nas…

Starsi mieszkańcy pamiętają za to, że zanim stanął tu pomnik w obecnym kształcie, poprzedzała go czerwona gwiazda i tablica informująca o pochówku czerwonoarmistów. W latach 70-tych postawiono obecny pomnik z dumnie brzmiącym napisem: „Bohaterom walk o wolność i socjalizm w 50-lecie wielkiego października. Zabrzanie”.

Kto zawinił? Pytamy w Katowicach…

- Miejsce to, zgodnie z umową, jaką zawarł wojewoda z Urzędem Miasta w Zabrzu, podlega właśnie zabrzańskiemu magistratowi – mówi MM Silesii Joanna Janecka, sekretarz Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Katowicach.

O zdewastowanym pomniku Joanna Janecka dowiedziała się od nas. – Co roku sprawdzamy stan co najwyżej kilku miejsc pamięci w całym województwie, bo na tyle tylko wystarcza czasu i pieniędzy – tłumaczy. – Ale jeśli sprawa wygląda tak, jak opisujecie, to zajmiemy się nią niezwłocznie! – deklaruje Janecka, po czym z niedowierzaniem dopytuje, czy aby na pewno nie ma tam żadnej tablicy albo napisu…

UM Zabrze: to tylko architektura parkowa…
O zdewastowanym grobie i pomniku poinformowaliśmy także wydział infrastruktury komunalnej UM Zabrze.

- Pomnik obecnie jest utrzymywany jako architektura parkowa, gdyż do dnia dzisiejszego nie jest rozpoznana sprawa czy pomnik jest mogiłą i są w nim pochowani żołnierze walczący o wyzwolenie Zabrza. Ze środków budżetu miasta utrzymywana jest tylko zieleń dookoła cokołu – mówi MM Silesii Grzegorz Janecki, naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej UM Zabrze.

- W Zabrzu staramy się dbać o wszystkie pomniki, jakie stoją na naszym skrawku ziemi. Niemniej, mamy ich tak wiele, że nie jesteśmy zadbać o wszystkie od razu. Pewnie i tym pomnikiem niebawem się zajmiemy – powiedziała nam z kolei **prezydent Zabrza

Małgorzata Mańka-Szulik

**.

W wydziale infrastruktury komunalnej też sprawy nie przekreślają. - W momencie ustalenia, że pomnik jest również mogiłą Gmina Zabrze wystąpi do Urzędu Wojewódzkiego o dodatkowe środki finansowe na wykonanie projektu i remontu obiektu – dodaje naczelnik wydziału.

Jest grób, czy go nie ma? Kto ma rację?

**

Dariusz Walerjański

, historyk i zabrzanin nie ma żadnych wątpliwości. - Pod koniec stycznia 1945 roku przez kilka dni trwały ciężkie walki o zdobycie przez Armię Radziecką Zaborza. W wyniku walk zginęło 52 żołnierzy radzieckich oraz 91 Niemców w tym 26 żołnierzy**. W lutym lub marcu 1945 roku na tym dzisiejszym placu pochowano zebranych z różnych miejsc w Zaborzu, Biskupicach oraz w centrum miasta poległych żołnierzy. Miejsce to służyło zatem jako cmentarz i zostało upamiętnione specjalnym pomnikiem – wyjaśnia historię zapomnianego miejsca pamięci znawca historii Zabrza.

Walerjański przypomina też, że w latach 1965-66 postanowiono stary pomnik zastąpić nowym. - Projekt wykonania pomnika powierzono artyście rzeźbiarzowi Jerzemu Kwiatkowskiemu. W miejscu dawnego cmentarza uroczyście odsłonięto pomnik w formie trzech stojących ludzi wysokości 2 metrów, którzy mieli symbolizować zerwanie i wyzwolenie się z kajdan niewoli i ucisku. Na pomniku umieszczono napis: „Bohaterom walk o wolność i socjalizm w 50-lecie wielkiego października. Zabrzanie”.

Historyk twierdzi, że problem cmentarza wojennego wraca do Zabrza nie pierwszy raz. – Sprawa była już kilka razy wyciągana na światło dzienne poprzez listy i telefony, jakie władze miasta otrzymywały od władz wojewódzkich z Katowic. Nawet raz i mnie o zdanie w tej sprawie proszono - wiec potwierdzałem na podstawie rozmów, jakie przeprowadziłem, że w tym miejscu na 95% znajdował się cmentarz i wciąż pod ziemią znajdują się prochy ludzkie pochowanych tam w 1945 roku żołnierzy, co powinno się zgłosić do Czerwonego Krzyża i przeprowadzić badania, które na 100% potwierdziłyby nam to, o czym rozmawiamy.


Komentarz autora:

Jak to możliwe, że władze Zabrza skwer i pomnik zewidencjonowane jako „miejsce pamięci” na stronie internetowej województwa śląskiego nazywają „architekturą parkową”? Czy ktokolwiek z nas, kiedy już przeminiemy życzyłby sobie, aby miejsce, w którym zostaniemy pogrzebani jakiś urzędnik określał mianem parku? I, co warto chyba podkreślić, przymykał tym samym oko na historyczną ignorancję, której efektem jest brak świadomości o znaczeniu tego miejsca wśród mieszkańców Zabrza – Zaborza. Bo kogo, jeśli nie urzędników ganić za to, że mieszkańcy na grobach poległych w 1945 roku żołnierzy, czyli zaledwie 63 lata później, ochoczo „wypróżniają swoje pieski” czy też ze smakiem popijają piwko? Pan Dariusz Walerjański komentując dla nas sprawę przypomniał bardzo mądre słowa Cycerona:

Nie wiedzieć, co się przed naszym urodzeniem działo, jest to być zawsze dziecięciem. Czym jest życie ludzkie jeżeli pamięć dawnych wypadków nie łączy go z życiem poprzednich pokoleń?”.

Może to dobra okazja, aby słowa te stały się skutecznym napomnieniem, by o historii, nawet tej niewygodnej po prostu nie zapominać.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto