Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zandka i Borsigwerke odzyskają dawny blask!

Łukasz Malina
Łukasz Malina
W samej tylko Zandce inwestycje sięgną 15 milionów złotych. To więcej, niż Katowice chcą wpompować w Nikiszowiec!

Już od dłuższego czasu w Zabrzu słychać głosy, że nadeszła pora na uporządkowanie dwóch okazałych, ale także bardzo zaniedbanych dzielnic robotniczych - Zandki oraz osiedla Borsiga. Obydwa zbudowane z rozmachem ery wielkiego przemysłu, obydwa unikatowe, piękne i w pełni spełniające potrzeby swoich mieszkańców. Tak było, gdy powstawały. Sprawdzamy, co obie kolonie czeka w najbliższej przyszłości, a raczej, co chcą z nimi zrobić zabrzańskie władze.

"Piaskowa Kolonia" w sam raz dla turystów!

Na początek warto odnotować fakt, że jeszcze we wrześniu 2009 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach zdecydował o rozpoczęciu procesu wpisania Zandki na listę obiektów chronionych. Efektem tego zabiegu będzie m.in. możliwość bezpośredniego dotowania prac konserwatorskich na terenie dzielnicy przez zabrzański magistrat.

W planach urzędników, których efekty mają być widoczne już w grudniu 2013 roku, jest m.in. stworzenie czterech placów, w tym jednego głównego, gdzie mieszkańcy i turyści zyskają potrzebną im przestrzeń. Do tego należy doliczyć stworzenie od podstaw trasy turystycznej oraz punktów o charakterze kulturalnym. W niedalekim sąsiedztwie osiedla Zandka rozpocznie niebawem swoje drugie życie dawny budynek dyrekcji huty, który zamieni się w ratusz oraz Centrum Zarządzania Kryzysowego.

- Na terenie Zandki oraz w jej pobliżu wystąpiono również z projektami związanymi z budową kompleksu wielofunkcyjnego z hotelem, centrum usług, centrum konferencyjnym oraz biurami, a także hali targowej z infrastrukturą terenu -  tłumaczy architekt Małgorzata Bombelka, pełnomocnik prezydenta Zabrza ds. rewitalizacji.

Zandka musi się rozwinąć w sposób zrównoważony, co oznacza, że poza dbałością o unikatowe zabytki, miasto zatroszczy się także o mieszkańców. - Takie działania będą wymagały szczególnego zaangażowania organizacji pozarządowych, organizacji kościelnych oraz instytucji szkoleniowych, które będą mogły realizować przedsięwzięcia skierowane do osób bezrobotnych i zagrożonych marginalizacją społeczną, mających największe trudności z odnalezieniem swojego miejsca na rynku pracy. Inicjatywy, takie mogą już na obecnym etapie być wspierane m.in. z pieniędzy unijnych - dodaje Małgorzata Bombelka.

Łącznie rewitalizacja "Piaskowej Kolonii" może pochłonąć nawet 15 milionów złotych. Miasto liczy, że 85 proc. tej kwoty uda się pozyskać z unijnej kasy.

Borsig też ożyje

Rozsławiające po dziś dzień imię swojego fundatora osiedle Borsigwerke także doczeka się rewitalizacji. Prace mają być tutaj prowadzone równolegle względem tych w Zandce. Rewitalizacja obejmie m.in. zabytkową kaplicę ewangelicką na tamtejszym cmentarzu, a z myślą o współcześnie żyjących tutaj ludziach miasto zamierza nałożyć nowe funkcje na tzw. "Gościniec Hutniczy". Znajdzie się tutaj świetlica środowiskowa oraz baza kulturalno-turystyczna, z której będą korzystać zarówno mieszkańcy, jak i chętni do zwiedzenia rumieniącego się typową śląską cegłą osiedla Borsiga.

Także tutaj, wedle założeń urzędników, zainwestowane mają być spore pieniądze. Sam remont gościńca może pochłonąć 2,5 miliona złotych. Z wyremontowanego obiektu będzie można korzystać już od czerwca 2010 roku.

Zapowiadane zmiany, jeśli wierzyć urzędnikom, mają się opłacić mieszkańcom, którzy nie zawsze zdają sobie sprawę, w jak wyjątkowym miejscu w skali Europy przyszło im żyć.

Nie tylko zabytki...

Nie od dziś wiadomo, że zmiana samej fizycznej powłoki danego fragmentu miasta na nic się zda. Konieczne są bowiem także zmiany na poziomie świadomości zamieszkujących obie dzielnice zabrzan. Także tutaj miasto złożyło wnioski o uruchomienie specjalnych unijnych projektów, które mają na celu m.in aktywizację lokalnej społeczności.

- Głównym celem naszej pracy jest poprawa warunków życia i promocja unikalności samej dzielnicy, jej zagospodarowanie i tym podobne działania. Wszystko to odbywa się przy wielkim zaangażowaniu mieszkańców i pani Ireny Suchoń, którzy powołali Stowarzyszenie Mieszkańców Os. Zandka – opowiada o swoich doświadczeniach w Zabrzu Waldemar Jan, który od kilku lat zajmuje się także aktywizacją społeczności katowickiego Nikiszowca.

W obu dzielnicach funkcjonuje także unijny program Urbact II, który pozwala na wyrównanie szans mieszkańców uboższych dzielnic. - Projektem została objęta dzielnica Zabrze-Biskupice, gdzie zaplanowano do realizacji  działania związane z rewitalizacją społeczną, aktywizacją zawodową kobiet oraz sprawy związane z edukacją. Projekt w głównej mierze polega na wymianie doświadczeń pomiędzy partnerami poprzez udział w spotkaniach grupy tematycznej i seminariach podczas których omawiane są ciekawe i innowacyjne rozwiązania zastosowane u partnerów, związane bezpośrednio z rewitalizacją. W ramach projektu w Zabrzu powstała Lokalna Grupa Wsparcia skupiająca przedstawicieli samorządu, Powiatowego Urzędu Pracy, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, organizacji pozarządowych - wyjaśniają urzędnicy.

Pomysł podoba się mieszkańcom

- Dawne kolonie robotnicze stanowią nieodłączny element przemysłowych miast Górnego Śląska. Nazywane czasami "koszarami przemysłu". Niestety w wyniku restrukturyzacji lat 90. XX w. wielkie zakłady, firmy które je budowały i po 1945 roku wciąż utrzymywały uległy likwidacji, ale osiedla pozostały wraz z ich mieszkańcami.  Przykładem może być osiedle Nikiszowiec w Katowicach, czy Borsigwerke w Zabrzu. W naszym województwie takich kolonii zachowało się ponad 200, z tego tylko ponad 20 jest objętych ochroną prawną – przypomina Dariusz Walerjański, zabrzański historyk oraz Kierownik Międzynarodowego Centrum Dokumentacji i Badań nad Dziedzictwem Przemysłowym dla Turystyki.

Działania na rzecz ochrony dawnych kolonii robotniczych odniosły już swój skutek w wielu poprzemysłowych regionach Europy, w tym także w Zagłębiu Ruhry, w którym leży partnerskie miasto Zabrza, Essen. Dzięki swym wieloletnim zabiegom na rzecz ochrony zabytków kultury przemysłowej, niemieckie miasto wygrało rywalizację o miano Europejskiej Stolicy Kultury, którą obecnie jest.

- Każde działanie zmierzające do rewitalizacji, adaptacji takich zespołów architektonicznych jest jak najbardziej wskazane w punktu widzenia konserwatorskiego, socjologicznego i turystycznego. Te osiedla należą do dziedzictwa miasta – ich brak poprzez rozbiórkę byłby traktowany jak wyrwanie rozdziału z książki. Potrzeba ich uratowania jest jak najbardziej słuszna i choć wymaga wielkiego zaangażowania środków finansowych, efekt będzie wart tego zachodu. Zawsze powtarzam: wszelkie działania zmierzające do ratowania zabytków, dziedzictwa materialnego są tylko potwierdzeniem słusznej łacińskiej sentencji "Conservatio Est Aetrna Creatio", czyli "Zachowanie jest wiecznym tworzeniem", co warto zawsze czynić - dodaje zabrzański historyk.

Z nieco mniejszym patosem, ale równie przekonująco brzmią głosy mieszkańców, którzy nie ukrywają swojego zadowolenia, że w ich dzielnicach wreszcie zaczyna się dziać coś pozytywnego. - Dla mnie ważne jest to, żeby moje dzieci mogły dorastać w normalnych warunkach. Jeszcze niedawno, strach było je wypuszczać na dwór. Teraz jest w miarę spokojnie. I my wszyscy chcemy, żeby było jeszcze lepiej. Chcemy, żeby nam się tu dobrze żyło - przekonuje jedna z mieszkanek Zandki, którą spotkaliśmy podczas przedpołudniowych zakupów w osiedlowym sklepie.

Podobnie myślących nie brakuje i jeśli dać wiarę słowom urzędników, to już za kilka lat Zandka i Borsigwerk będą co najmniej tak popularne, jak katowicki Nikiszowiec.


MMSILESIA POLECA. GORĄCE TEMATY LUTEGO:
Komu kolejną Betonową kostkę? Katowice chcą mieć Camerimage
Oto wizja nowej Bankowej W Dąbrowie panika przed nożownikiem
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Zandka i Borsigwerke odzyskają dawny blask! - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto