Dziecięcemu gangowi przewodził 14-latek, który uciekł z ośrodka wychowawczego. Oprócz niego w napadzie na sklep spożywczy brała również dwójka innych dzieci - młodsze z nich ma 10 lat. Mimo młodego wieku, cała trójka jest dobrze znana siemianowickiej policji.
Do napadu doszło w czwartkowe popołudnie. - Do jednego z siemianowickich sklepów weszła trójka dzieci. Najmłodszy - 10 latek – zajął rozmową ekspedientkę. Gdy ta weszła na zaplecze po towar, którym był zainteresowany, jego nieco starszy kolega rzucił krzesłem na zaplecze tak, aby przeszkodzić jej w szybkim wyjściu. Zabierając ze sklepu duży karton z papierosami, obaj wybiegli. Otwarte drzwi już przytrzymał dla nich trzeci z kompanów - informuje Biuro Prasowe KMP w Siemianowicach Śląskich.
Młodzi złodzieje podzielili się łupem, którego część szybko sprzedali. Policjantom udało się odzyskać część papierosów oraz pieniędzy z ich sprzedaży. Zatrzymanemu 14-latkowi grozi teraz zakład poprawczy, a pozostała dwójka złodzieji ze względu na swój młody wiek nie podlega jeszcze karalności. Zajmie się nimi jednak sąd rodzinny, gdyż ich postępowanie jest jednym z przejawów demoralizacji. Funkcjonariusze z siemianowickiej policji ustalili również nabywców kradzionych papierosów - grozi im teraz kara 5 lat więzienia za paserstwo.
- Młodego przywódzę gangu odesłano już do ośrodka wychowawczego, z którego trafi do poprawczaka - wyjaśnia w rozmowie z MM Silesia kom. Piotr Horzela z siemianowickiej policji - Pozostałą dwójka została przesłuchana i zwolniona do domu. Gdy policji skończy czynności wyjaśniające sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego - dodaje.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?