Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdawałem maturę, a Pszczyną zatrzęsło

GRZEGORZ SZTOLER
Maturę pisałem równo dwadzieścia lat temu. W tym dniu zatrzęsły się mury zacnego Liceum im. B. Chrobrego. Proszę sprawdzić, nie kłamię. 5 maja 1992 roku, tuż po godzinie dziesiątej Pszczynę nawiedziło nietypowe trzęsienie ziemi.

Zatrzęsło aulą zacnego liceum, co na moment zdezorientowało abiturientów. Zatrzęsło również całą Pszczyną, a z zacnej Palei, w której wtedy jeszcze mieścił się szpital, pospadały cegły i dachówki. Według prasowych doniesień było to rzadkie i silne "tąpnięcie", choć pod samym miastem nigdy nie prowadzono eksploatacji węgla:

„W środę 5 bm. o godz. 10 nastąpiło tąpnięcie w rejonie kopalni Czeczott w Woli - donosił ówczesny DZ - Epicentrum znajdowało się w pobliżu gminy Bojszowy... W stosowanej przy trzęsieniach ziemi skali Richtera, wskaźnik wstrząsu wyniósł 4. Wstrząsy, które niedawno nawiedziły Kalifornię miały siłę pierwszy 6, drugi 7. Natomiast trzęsienie w Europie Zachodniej konkretnie w Niemczech - powyżej 5... Kilkanaście sekund grozy przeżyli mieszkańcy Bojszów, Tychów, Pszczyny, Oświęcimia.”

W takich okolicznościach przyszło mi zdawać maturę z polskiego. Nie tylko mnie, ale również wszystkim koleżankom i kolegom, których spotkałem na rocznicowym spotkaniu w minioną sobotę właśnie. Była okazja do wspomnień…

Dwadzieścia lat, dwie dekady… Niby mało, ale jakże wiele. Spotykamy się, to jest najważniejsze – i czy to jak teraz właśnie, całym rocznikiem naraz, czy też w osobno, w obrębie klas… Znajomych twarzy, niestety, ubywa. Nie wszyscy też chcą [i mogą] przyjść [akurat to sezon komunii]. Ale zdecydowana większość jest na takich zjazdach obecna. I chwała im za to, podobnie jak naszemu nieocenionemu gronu profesorskiemu, które nie zawiodło.

A ponieważ jesteśmy, jak to usłyszałem, więc powtarzam, „młodzieżą wspaniałą”, nie przynieśliśmy chyba wstydu, naszej pszczyńskiej Wszechnicy. Wyrośliśmy na dojrzałych obywateli Rzeczpospolitej [i Górnego Śląska]… Gdzie nas nie ma? Ekonomia, biznes, polityka, Kościół, oświata, media… Wystarczy, że powiem, że jednym z moich, zacnych rocznikowych kolegów, jest burmistrzem Pszczyny [absolwent mat-fizu].

Moja kochana klasa D, [wychowawczyni pani Barbara Głąbek], profil ogólny, spotykała się przez długi czas na corocznych wigiliach [pierwszych kilka jeszcze w murach LO], potem już na zwykłych spotkaniach „przy kawie”… Zmienialiśmy się, przybywało nam dzieci. Niektórzy się rozeszli. Niektórzy odeszli… Samo życie… Nikt tego jakoś nie planował, tak wyszło.

Zostały nam pamiątki z tych spotkań, w postaci zdjęć, a może nawet pamiętników, listów… To ważny ślad czasu. Wpisujemy się przecież już w 270-letnią historię naszej byłej szkoły, „Chrobrego”. Nasza historia,

to także część jej przeszłości. I mogą to o sobie powiedzieć każde kolejne roczniki absolwentów tego liceum.

Największą atrakcją sobotniego zjazdu była multimedialna prezentacja klasowych fotografii, w części monochromatycznych, ledwo barwnych, które tchną klimatem "naszych czasów", przełomu lat 80. i 90. I jeszcze ten rarytas - kaseta VHS ze studniówki z roku 1992. Ileż trwało polowanie na najlepiej zachowaną kopię... i po cyfrowej obróbce mogliśmy zobaczyć siebie samych, o dwie dekady młodszych...

Mój rocznik zdawał maturę, kiedy zasłużone pszczyńskie liceum obchodziło ćwierćwiecze istnienia. Dokładnie w 1742 roku zostały założone dwie klasy wyznaniowej szkoły ewangelickiej. Hrabia Erdmann von Promnitz, fundator szkoły, pełnił na dworze króla polskiego [i elektora saskiego zarazem] Augusta II Mocnego funkcję ministra. Pszczyński właściciel nosił ponadto tytuł Kawalera Polskiego Oreru Orła Białego. Dlatego w pruskiej już wtedy Pszczynie, w 1743 r., w ledwo co założonej szkole, przeznaczonej dla niemieckojęzycznej młodzieży, pojawiła się i polska klasa. W 1925 roku, szkoła zyskuje obecnego patrona, króla Bolesława Chrobrego.

Jesienią szykują się huczne obchody 270. urodziny mojego dawnego liceum. Może, tak jak i tamten, 250. letni jubileusz uczczony zostanie pamiątkową publikacją? Trzymam w ręku właśnie, niepozorną, ale jakże cenną publikację wydaną z okazji tamtego ćwierćwiecza pt. „Pszczyńskie gimnazjum i liceum 1742-1992” pod redakcją prof. Wiesławy Korzeniowskiej. Jest w niej i coś o przeszłości liceum, jest też, co naprawdę cenne, spis wszystkich, nauczycieli, dyrektorów i absolwentów. Ostatnie pozycje zajmujemy właśnie my, zdający maturę w roku największego święta tej jednej z najstarszych śląskich szkół...

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto