Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zeznania PIT. Emeryt bardzo się starał, by podarować swój 1 procent

Jadwiga Jenczelewska
Podarowanie 1 procenta nie może być cierniową drogą
Podarowanie 1 procenta nie może być cierniową drogą Małgorzata Genca
W trudnych czasach wielu potrzebujących korzysta z humanitarnego gestu darczyńców, którzy mogą przekazać na ich rzecz 1 procent ze swego podatku. Ofiarodawców nic to nie kosztuje, bo tak naprawdę kwota odpowiadająca 1 procentowi zamiast do skarbu państwa, trafia do chorych, niepełnosprawnych, ofiar wypadków itp.

Okazuje się jednak, że nie wszyscy ci, którzy chętnie podarowaliby 1 procent, potrafią pokonać biurokratyczne bariery i urzędnicze labirynty. Chodzi o emerytów i rencistów. Swoją drogę przez mękę opisał nasz Czytelnik.

Jestem 65-letnim emerytem, mieszkańcem Siemianowic Śląskich. (...) W siemianowickim dodatku DZ przeczytałem artykuł o corocznej akcji przekazywania 1 procenta podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Nie ulega wątpliwości, że to bardzo pożyteczne przedsięwzięcie , zwłaszcza w obecnym, bardzo trudnym finansowo roku. Niestety, towarzysząca temu biurokracja woła o pomstę do nieba, a pracownicy urzędów skarbowych, którzy niby są "za", nie robią nic, aby całą akcję uprościć. Przeciwnie, każą wypełniać tony arkuszy zeznań podatkowych, choć przecież wystarczyłoby krótkie oświadczenie ze złożonym własnoręcznie podpisem (niechby to był nawet podpis złożony w obecności pracownika urzędu skarbowego) - pisze nasz Czytelnik (dane personalne do wiadomości redakcji).

Od lat nie korzysta z żadnych korekt podatkowych ani odpisów, bo jego roczne zeznanie składa ZUS. Ale w 2011 roku postanowił podarować 1 procent podatku na rzecz którejś z siemianowickich organizacji.

Udałem się do Urzędu Skarbowego w Siemianowicach. Byłem przekonany, że załatwię to - jeżeli nawet nie "od ręki" - to z pewnością tego samego dnia. Niestety, przy stanowisku informacyjnym miła pani poinformowała mnie, że będę musiał wypełnić i złożyć pełne zeznanie podatkowe z wyliczonym podatkiem i obliczonym owym 1 procentem. Poinformowała mnie zdawkowo (w jej mniemaniu pewnie wyczerpująco), co, gdzie i jak obliczyć oraz wpisać.

Przewidując, że wypełnienie i obliczenie wszystkiego zajmie mu trochę czasu, emeryt wrócił z formularzami do domu. Po trzech dniach szukania danych z ZUS-u, wypełniania i obliczania, z gotowym zeznaniem udał się do urzędu skarbowego przy ulicy Świerczewskiego.

Ta sama pani co poprzednio spojrzała na zeznanie, potem z politowaniem na naszego Czytelnika i oznajmiła, że wszystko trzeba wpisać inaczej, bo podatek oblicza się nie tak, zatem ten 1 procent będzie zupełnie inny.

Zdruzgotany pobrał nowe arkusze PIT i wrócił do domu. - Po dwóch dniach matematycznej gimnastyki, trzeci raz odwiedziłem urząd skarbowy z nadzieją, że całe to skomplikowane darowanie 1 procenta będę miał za sobą - relacjonuje pan Jan. - Pani zajrzała do mojego zeznania i w następnej sekundzie już wiedziałem, że nie jest dobrze - dodaje.

Urzędniczka ze zniecierpliwieniem znów zaczęła go instruować, ale im więcej mówiła, tym większy mętlik w głowie miał podatnik. - Gdy skończyła, podziękowałem i skierowałem się do wyjścia. Po drodze z mojego zeznania podatkowego zrobiłem niewielką kulkę, która - ze względu na wpisane tam dane, nadawała się tylko do pieca. Tak skończyła się moja przygoda z urzędem skarbowym w Siemianowicach i przekazywaniem 1 procenta podatku na szlachetny cel - konkluduje Czytelnik.

Najwspanialsze akcje komplikują i niszczą w Polsce urzędnicy i biurokraci

Emeryci i renciści otrzymują PIT za dany rok podatkowy z ZUS-u. Są to: PIT-40A lub PIT-11A. To sprawia, że nie muszą samodzielnie składać deklaracji podatkowej. Dlatego nie są zorientowani, jak wylicza się i wypełnia poszczególne rubryki skomplikowanego PIT-u. Podpowiedzi, które płyną z Ministerstwa Fi-nansów, urzędów skarbowych, a nawet ZUS-u, że mogą skorzystać ze specjalnych programów dostępnych w internecie, które poprowadzą ich i pomogą prawidłowo wypełnić PIT, są irracjonalne. Przecież wiadomo, że właśnie ta grupa podatników bardzo rzadko korzysta z internetu, bo najczęściej nie ma w domu komputera. A przecież to ci Polacy - choć sami mają niewiele pieniędzy na życie - najchętniej dzielą się z innymi. Uruchomienie ich hojności, zwłaszcza że podarowanie 1 procenta absolutnie nie uszczupla świadczeń, byłoby najpotężniejszym finansowym zastrzykiem dla organizacji pożytku publicznego.

Emeryci i renciści to jedna z najliczniejszych w Polsce grup obywateli. Według danych GUS-u, jest ich 9 453 tys., czyli 24,45 proc. ogółu mieszkańców kraju. Czy nie byłoby prościej i efektywniej, gdyby ZUS, który i tak oblicza podatek, wyliczał też ten 1 procent? Emeryt lub rencista przekazywałby tylko dwie informacje: czy chce podarować 1 procent i jakiej organizacji pożytku publicznego. To już byłaby troska darczyńcy: wybranie z obszernej listy tych organizacji (po-nad 7 tysięcy w kraju) i podanie numeru Krajowego Rejestru Sądowego, pod którym figuruje obdarowany. Czytelnik, którego perypetie opisujemy powyżej, apeluje więc do urzędników: "Zacznijcie wreszcie myśleć praktycznie, bo wysyłając tylko apele do ludzi, idziecie po najmniejszej linii oporu. Dlatego nikt mnie nie przekona, że szczerze i uczciwie popieracie akcję "1 proc. dla OOP", jeżeli nie usprawnicie tej akcji i nie wyeliminujecie niepotrzebnej biurokracji". JJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto