W poprzednim tygodniu otrzymaliśmy kilka od mieszkańców Kleszczówki. Wszyscy skarżyli się na zanieczyszczony Park Piaskownia, który znajduje się w ich dzielnicy przy ulicy Bocznej. - To wstyd, aby w lasku, nieodpodal tutejszego Leśnego Ośrodka Edukacji Ekologicznej, znajdowały się małe bomby ekologiczne. W zeszłą niedzielę widziałem na Piaskowni kilka stert śmieci. Na pewno nocowali tu jacyś bezdomni, bo pozostały tu stare koce, ubrania i materace. Strach tędy chodzić nawet z psami na spacery - powiedział nam pan Marek, mieszkaniec ul. Karola Miarki na Kleszczówce.
Sami postanowiliśmy wziąć "pod lupę" Piaskownię. W niedzielę pojechaliśmy autem na wycieczkę na Kleszczówkę. Skręciliśmy w ulicę Boczną. Jechaliśmy do końca dróżki. Dotarliśmy do lasku. Pomiędzy drzewami dostrzegliśmy białe opakowanie po farbie, a w nim karton po napoju, butelkę po wodzie mineralnej, a nawet... pusty kanister po benzynie! Niedaleko zobaczyliśmy stare materace i kartony - to pewnie dawne legowisko bezdomnych.
Tego dnia spotkaliśmy dwóch właścicieli psów, którzy spacerowali po lasku. Mieszkańców bardzo denerwują dzikie wysypiska. - To dziwne, że ludzie nie dbają o ekologię. Z jednej strony mamy staw i piękne tereny zielone w Leśnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej, a po drugiej stronie - wysypiska śmieci w lasku. Czy tak trudno wyrzucić odpady do kontenera? Trzeba specjalnie jechać do lasu, by się ich pozbywać? - pyta Alina Kot z Kleszczówki, którą spotkaliśmy na spacerze z psem Dżeki.
Wszystkie zgłoszenia znajdziesz na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie dzikie wysypiska i ekologiczne bomby.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?