Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żory: Miasto chce sprzedać Aquarion, mimo że przynosi zyski

Katarzyna Śleziona
Odwiedzany każdego dnia przez setki mieszkańców całego regionu Park Wodny Aquarion w Żorach każdego miesiąca przynosi zyski średnio od 70 do 80 tysięcy złotych, a mimo to władze Żor, które są właścicielem obiektu, chcą go sprzedać.

Dlaczego, skoro to kopalnia złota? - Bo kondycja finansowa miasta jest zła, a urzędnicy chcą w ten sposób załatać dziurę budżetową. Za dużo u nas inwestycji rozpoczęto - jakieś pawilony w kształcie ognia, ekstrawaganckie muzea. Teraz niczego nie mogą skończyć, bo w kasie pusto. Na siłę więc szukają pieniędzy - mówią mieszkańcy, którzy obawiają się, że ceny biletów pójdą w górę, gdy zmieni się właściciel basenu. W całym mieście aż huczy.

- Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tak jak rok temu, miasto znowu ma problemy finansowe. Więc najłatwiej sprzedać dobrze prosperujący Aquarion - mówi Piotr Huzarewicz, radny miejski.

Park Aquarion zostanie wystawiony na sprzedaż za 25 mln zł. - Przetarg na sprzedaż Aquarionu ogłosimy pod koniec grudnia tego roku - mówi Anna Ujma, doradca prezydenta do spraw polityki, informacji i promocji miasta, jednocześnie natychmiast dodając, że z pewnością nie stracą na tym mieszkańcy, bo jakość świadczonych tu usług nie spadnie. A co z ceną biletów? - dopytujemy. Tu już żadnych deklaracji nie ma, bo wszystko zależy od tego, czy plan urzędników wypali. Aquarion ma kupić spółka miejska "Nowe Miasto", czyli dzisiejszy dzierżawca obiektu, która to spółka jest w stu procentach własnością gminy Żory. To po co to całe zamieszanie?

- Spółka "Nowe Miasto" osiąga znaczące zyski na basenie i musi od nich płacić podatki, bo nie ma kosztów z tytułu amortyzacji, gdyż nie jest właścicielem obiektu. Dlatego w interesie spółki jest bycie właścicielem basenu. Spółka "Nowe Miasto" kupi basen głównie za pieniądze, które otrzyma od miasta - około 60 procent, a z obligacji, które wyemituje, chce uzyskać około 40 procent potrzebnych na zakup - mówi Waldemar Socha, prezydent Żor. To oznacza, że spółka, która dzierżawi też dzisiaj np. Miasteczko Westernowe Twinpigs, będzie musiała się zadłużyć, by podreperować budżet Żor.
- Kondycja budżetu miasta jest stabilna, a spółka osiąga bardzo dobre wyniki i nie będzie to dla niej problemem - zapewnia prezydent Socha. W podobnym tonie mówią w spółce miejskiej.

- To tylko burza w szklance wody. W takim rozwiązaniu nie widzę nic złego. Jeśli takie działanie ma w jakiś sposób podreperować budżet miasta i do tego jest jeszcze zgodne z prawem, to jest to normalne - mówi Krystian Stępień, prezes spółki miejskiej "Nowe Miasto", administrator Aquarionu. Jednak w spółce "Nowe Miasto" kombinują jak mogą, by zdobyć pieniądze na Aquarion.

- Za dwa tygodnie podejmiemy decyzję, czy jesteśmy w stanie kupić Aquarion. Nie możemy brać kolejnego kredytu. Zastanawiamy się nad emisją obligacji na kwotę 12 milionów złotych. Właśnie jesteśmy po rozmowie z jedną z firm. Nasza spółka może też zostać dokapitalizowana przez miasto, ale stosowną uchwałę w tej sprawie muszą podjąć radni. Pieniądze możemy też uzyskać ze sprzedaży swoich nieruchomości, w tym na przykład z części terenu, gdzie mamy miasteczko westernowe, czy budynku dawnego hotelu Żory - mówi Stępień. Ale wymyślony przez władze scenariusz może być inny.
W przetargu może wystartować też inna firma, która kupi obiekt. A wówczas miasto nie będzie miało już żadnego wpływu na ceny biletów czy sprawy związane z wynajmem basenu dla żorskich szkół.

Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto