Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowiec na dachu Spodka. Co tam robił?

Redakcja
O tym, że Spodek jest ikoną Katowic wiemy nie od dziś. Dla wielu to synonim niezapomnianych wrażeń sportowych czy też muzycznych. Ale nie tylko...

Tradycyjne funkcje

Spodka

zna chyba każdy mieszkaniec regionu. Przede wszystkim służy kulturze, sportowi i rozrywce. Tam grają najwięksi (przed nami m.in. urodzinowy koncert Perfectu i występ legendy muzyki elektronicznej - Jean Michel Jarre'a), tam odbywają się wielkie wydarzenia sportowe, jak chociażby ubiegłoroczny EuroBasket 2009, hala służy także m.in. targom. Spodek pojawia się na widokówkach, zdjęciach oraz w telewizyjnych relacjach, służąc jako ikona Katowic.

W miniony wtorek było jednak inaczej, rzec by można... kosmicznie! Jak na katowickie "UFO" przystało. Na dachu służącej już niemal 40 lat hali pojawił się czołowy polski żużlowiec, Jarosław Hampel. W nietypowych warunkach, poruszając się po pokrytej śniegiem powierzchni okrążył kopułę. Rzecz jasna, na swym wiernym "rumaku", co było nie lada wyzwaniem, zważywszy na nachylenia dachu budynku i fakt, iż motocykle żuzlowe nie posiadają hamulców.

- Od dawna marzyłem, by spróbować swoich sił i sprawdzić możliwości motocykla w otoczeniu innym niż tor żużlowy - powiedział Jarosław Hampel tuż po przejeździe.

- W technice jazdy żużlowej bardzo ważnym czynnikiem jest sypkość nawierzchni, która pozwala jechać charakterystycznym poślizgiem. Na torze mamy głównie nawierzchnie granitowe, jednak stworzenie podobnej nawierzchni na dachu Spodka było niemożliwe. Stąd decyzja o wykorzystaniu sypkiej nawierzchni śnieżnej. Gdy okazało się, że na dachu Spodka jest już dostatecznie duża warstwa "białego żużlu", postanowiliśmy spróbować i efekt był lepszy niż się spodziewaliśmy. Jestem bardzo zadowolony ze swoich przejazdów. Zaczynam myśleć nad kolejnymi wyzwaniami - dodał.

Niekonwencjonalność wydarzenia cieszy szczególnie miasto. Według rzecznika,

Waldemara Bojaruna

to świetny sposób na promocję. - Na pewno warto pokazywać się w ten sposób. Spodek jest znany, ale w takiej roli jeszcze nie wystąpił. Efekt jest świetny, choć przygotowania były trudne i trwały kilka dni - mówi Bojarun.

Nietypowy przejazd zorganizował Red Bull Polska, słynący z podobnych, ekstremalnych inicjatyw. - Sam pomysł był jednak inicjatywą Jarka. Jazda na dachu Spodka była dla niego wyzwaniem, w którym my jedynie dopomogliśmy - tłumaczy Anna Czerniecka z Red Bull Polska.

Co Waszym zdaniem można jeszcze robić na dachu Spodka? Podzielcie się swoimi pomysłami. Najciekawsze prześlemy do katowickiego magistratu.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto