O wycofaniu z Sądu Pracy pozwu przeciw JSW poinformowała dziś rano rzeczniczka spółki, Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Według Wójtowicza, pozew nie ma dalszego sensu, gdy Państwowa Inpsekcja Pracy wystąpiła do JSW z nakazem” o wypłacenie mu ekwiwalentu za urlop oraz wypłacenie przez ZUS zasiłku chorobowego.
Rzecznik JSW zaznacza jednak, że nic takiego nie miało miejsca. - PIP nie wydał nakazu, ale zapowiedział jedynie zwrócenie się do pracodawcy w tej sprawie - wyjaśnia Jabłońska-Bajer.
Zdaniem przedstawicieli spółki, były związkowiec z Budryka, wycofał się ze swoich żądań, ponieważ aby się do nich przychylić Sąd Pracy musiałby zbadać legalność strajku. A ta, przypomnijmy, przez niezależne zespoły prawników została podważona kilka tygodni temu.
Były związkowiec nie wycofał jedynie pozwu, w którym okskarża JSW, twierdząc że został bezprawnie zwolniony z pracy.
Strajk w Budryku trwał niemal 50 dni i naraził spółkę na wielomilione straty. Po zakończeniu strajku, pracę w kopalni straciło trzynastu związkowców, oskarżonych przez JSW o złamanie prawa pracy i popełnienie wielu przestępstw podczas akcji protestacyjnej. Przed sądem w Mikołowie toczy się rozprawa mająca wyjaśnić, czy związkowcy słusznie stracili pracę.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?