Zwycięstwo Polonii w Najstarszych Derbach Śląska [Zdjęcia]

Od pierwszych minut spotkania do ataków ruszyli gospodarze. Na drodze niebiesko-czerwonych stawał jednak Krzysztof Pilarz, który najpierw w 6. minucie sparował na rzut rożny strzał Barcika z 18 metrów, następnie trzy minuty później popisał się kapitalną interwencją przy uderzeniu Jareckiego.

W 19. minucie plac gry opuścił kontuzjowany Straka, a w jego miejsce na murawie pojawił się Maciej Jankowski. Młody napastnik Ruchu był bliski zdobycia bramki w 41. minucie, ale po centrze Nykiela uderzył obok prawego słupka. Wcześniej doskonałej okazji nie wykorzystał Pulkowski, którego strzał z ośmiu metrów poszybował wysoko nad poprzeczką. 

- Sytuacja Michała Pulkowskiego była dwustuprocentowa, ale nie chcę gdybać - skomentował po meczu Waldemar Fornalik. W podobnej sytuacji przestrzelił również Barcik i pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy już w 51. minucie objęli prowadzenie. Po kolejnym znakomitym dośrodkowaniu Kobylika z rzutu wolnego, w polu karnym najwyżej wyskoczył Jarecki i strzałem głową pokonał Pilarza. - Myśleliśmy, że ten największy napór przetrwaliśmy i na drugą połowę wyjdziemy trochę inaczej, a jednak wyszło zupełnie co innego i straciliśmy bramkę - mówił po meczu Maciej Sadlok.

- Na przedmeczowych analizach trener uczulał nas na to, że Polonia gra dobrze stałe fragmenty gry i strzela z nich bramki. My skoczyliśmy do tej piłki bardzo niemrawo i strzał był nie do obrony - dodał Wojciech Grzyb.

Po strzelonej bramce tempo spotkania znacznie spadło, a Ruch nie potrafił sforsować obrony gospodarzy. Dopiero w końcówce spotkania Niebiescy mogli wyrównać, ale najpierw w zamieszaniu w polu karnym futbolówkę wybił Sawala, a później świetną interwencją popisał się Gąsiński.

W 91. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się jeszcze Marcin Radzewicz, ale nie zdołał pokonać Pilarza i mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Polonii. - Możemy być zadowoleni z tego meczu, bo wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, gdzie mogliśmy przypieczętować zwycięstwo, ale liczą się punkty. Jakość gry wzrasta i mam nadzieję, że będzie tak nadal - podsumował Mariusz Ujek.

Trenerzy po meczu:

Waldemar Fornalik, trener Ruchu: - To był zacięty mecz, zawodnicy walczyli o każdy metr boiska, jak to w derbach. Na pewno nie mogę odmówić moim zawodnikom ambitnej gry. Ponieśliśmy duże straty przed  tym meczem - odpadł Marcin Malinowski, wcześniej Bronowicki, a w trakcie spotkania Gabor Straka. Tak więc nasza druga linia została zupełnie zdemolowana. W pierwszej połowie doszło do wymiany ciosów. Odgryzaliśmy się Polonii swoimi sytuacjami, ale wygrała drużyna, która wykorzystała stały fragment gry, chociaż wiedzieliśmy, że to jest największa siła Polonii. Zawodnik, który miał kryć Jareckiego dał się przeskoczyć.

Jurij Szatałow, trener Polonii: - Na pewno każdy z nas cieszy się dziś  wynikiem, bo Polonia dawno nie wygrała derbów. Bardzo ważne jest dla mnie, że dłuższymi fragmentami zaczynamy "łapać" grę. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby poukładać zespół po okresie przygotowawczym, kiedy przeszliśmy spore zmiany. Widowisko było ciekawe, obie drużyny walczyły, było sporo sytuacji i kibice na pewno mogą być zadowoleni.

Ruch Chorzów – Polonia Bytom 1:0 (0:0)

Bramki:

Jarecki (51.)

Składy:
Polonia Bytom: Gąsiński – Hricko, Hanek, Żytko, Mysona – Barcik, (81. Bykowski), Sawala, Kobylik, Jarecki (84. Radzewicz) – Ujek (68. Bażik), Matawu.
Ruch Chorzów: Pilarz – Nykiel, Grodzicki, Stawarczyk, Derbich – Grzyb, Pulkowski, Sadlok, Straka (19. Jankowski), Janoszka (82. Zając) – Olszar (77. Piech).

Żółte kartki: Barcik - Olszar