- W ubiegły wtorek trzech bandytów, których rysopisy bardzo dokładnie opisywał nieletni, miało zaciągnąć go do lasu, pobić, a następnie okraść. W wyniku rzekomego rozboju nieletni doznał licznych obrażeń, co zresztą potwierdziła karta informacyjna z przeprowadzonego badania lekarskiego. Skutkiem napadu była utrata telefonu komórkowego - informuje asp. sztab. Marek Wypych, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Dodatkowo nastolatek "wyposażył się" w kilka siniaków i rozciętą głowę... Tak przygotowany snuł swą opowieść o niebezpiecznych bandytach, najpierw przed przerażonymi rodzicami, a później także przed policją.
- W niecałą dobę funkcjonariusze pionu kryminalnego ustalili, że feralnego dnia zamiast do szkoły nastolatek poszedł na wagary. Spacerując w pobliskim lesie zgubił telefon komórkowy - dodaje policyjny rzecznik.
Strach przed konsekwencjami po zgubieniu cennej komórki sprawił, że młody chłopak wolał zmyślić inną wersję wydarzeń.
W trakcie przesłuchania w Komisariacie V w Zabrzu 15-latek przyznał się do kłamstwa. Teraz, zawiadomieniem o fikcyjnym przestępstwie zajmie się sąd rodzinny. Policja nie ujawnia, dlaczego chłopak tak bardzo obawiał się reakcji rodziców na zgubienie "komórki", że wolał donieść o fikcyjnym napadzie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?