Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Bieda z nędzą" przy Bukowej. GKS Katowice 1:0 Miedź Legnica [zdjęcia]

Misiek94
Misiek94
Po bardzo słabym meczu GKS Katowice pokonał u siebie legnicką Miedź. Wprawdzie w piłce nożnej najważniejsze są bramki i zwycięstwa, ale kibice nie mogą być usatysfakcjonowani tym, co zobaczyli w sobotnie popołudnie przy Bukowej.

W środę GKS Katowice skompromitował się w Bełchatowie, przegrywając aż 5:0. Po tej porażce pracę stracił duet trenerski Rafał Górak - Robert Góralczyk. W spotkaniu z Miedzią drużynę poprowadził tercet: Piotr Piekarczyk, Tomasz Owczarek i Janusz Jojko. Obecność tego pierwszego związana była z brakiem wymaganych uprawnień trenerskich Owczarka, który ostatnio szybko awansuje - najpierw został trenerem drużyny rezerw, a teraz poprowadził pierwszą drużynę.

W wyjściowym składzie GieKSy doszło do kilku roszad. Sławomira Dudę i Tomasza Wróbla zmienili Kamil Cholerzyński i Krzysztof Wołkowicz. Miejsce pauzującego za czerwoną kartkę Janusza Gancarczyka zajął Alan Czerwiński, co wiązało się z powrotem Dominika Sadzawickiego na prawą obronę.

Przed meczem Adrian Napierała w imieniu drużyny obiecywał podwójną walkę i zaangażowanie. W ten sposób piłkarze mieli przeprosić kibiców za blamaż w spotaniu z imiennikiem z Bełchatowa. Na zapowiedziach się jednak skończyło... W ciągu pierwszych 45 minut gry najaktywniejszym z katowiczan był... Tomasz Owczarek, który szalał przy linii bocznej. Jego wskazówki i polecenia najwyraźniej nie docierały jednak do zawodników.

W pierwszej połowie GKS oddał jeden - niecelny w dodatku - strzał. Uderzenie Grzegorza Fonfary z dystansu minąło w bezpiecznej odległości bramkę Andrzeja Bledzewskiego. Goście natomiast raz po raz stwarzali sobie kolejne sytuacje. Jednak zawsze na posterunku był niezawodny Łukasz Budziłek, który - co już naprawdę robi się nudne - kolejny raz był najlepszym zawodnikiem GieKSy. Bohater katowiczan kilkakrotnie wykazał się najwyższym kunsztem, ratując w ten sposób swój zespół przed utratą gola.

W 20. minucie piłka znalazła się w siatce bramki Budziłka. Na całe szczęście sędzia znacznie wcześniej sygnalizował spalonego, na którym znajdował się Zbigniew Zakrzewski. 15 minut później na strzał z linii pola karnego zdecydował się powracający po półrocznej dyskwalifikacji Wojciech Łobodziński. Jego potężne uderzenie "obroniła" poprzeczka. Po chwili kibice GieKSy nie wytrzymali. Z Blaszoka popłynęło donośne "Kur... mać, GieKSa grać!" i "Gdzie jest ta walka, piłkarze, gdzie jest ta walka?!". Mimo fatalnej frekwencji na trybunach - 2200 osób - doping stał na dobrym, a momentami bardzo dobrym, poziomie. Zaśpiewano również związane z występami w najwyższej klasie rozgrywkowej "Naciś GieKSa, naciś!".

Od 46. minuty na murawie pojawił się Michał Zieliński. Według trenera gości, Rafała Ulatowskiego, wejście "Ziela" spowodowało to, że w drugiej połowie gra się nieco wyrównała. Warto dodać, że napastnik wciąż nie jest do końca wyleczony. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej odsłony w sytuacji sam na sam znalazł się Alan Czerwiński. Jednak zamiast strzelać, próbował odgrywać do Zielińskiego, który został skutecznie przyblokowany przez obrońców. Chwilę później bardzo bliski strzelenia bramki był... Adrian Napierała. Byłaby to jednak bramka samobójcza...

Tragicznie wyglądała współpraca (a właściwie jej brak) Czerwińskiego i Sadzawickiego. Kompletnie niewidoczny był Przemysław Pitry. W 79. minucie GieKSa wywalczyła rzut rożny. Wybita przez defensorów piłka trafiła do Grzegorza Fonfary, który zdecydował się na zagranie zewnętrzną częścią stopy w pole karne. Do futbolówki ruszył Zieliński, następnie poradził sobie z bramkarzem, jednak nie zdecydował się na strzał z ostrego kąta do pustej już bramki. Jego odegranie do partnerów zostało zablokowane. Kolejny raz wydawało się, że obrońcy Miedzi zażegnali niebezpieczeństwo. Otóż nie. Piłka trafiła pod nogi Wołkowicza, który został w bezmyślny sposób sfaulowany przez Mateusza Szczepaniaka. Sędzia podyktował karnego, którego pewnie na bramkę zamienił wprowadzony 23 minuty wcześniej Sławomir Duda. Był to jedyny celny strzał piłkarzy GKS-u w tym spotkaniu!

Piłkarze Miedzi nie zdążyli jeszcze wznowić gry po stracie bramki, kiedy sektor gości "eksplodował". "Ulatowski, dziękujemy!" - takimi okrzykami kibice domagali się dymisji trenera. Dostało się również zawodnikom: "Piłkarzyki - pajacyki!", "Po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie?!", "Siano kosicie, na meczach chu... robicie!". Po końcowym gwizdku, w ramach "podziękowań" dla piłkarzy, wykrzyczano również "Miedź to my, a nie wy!" oraz "II liga, II liga - Miedzianka!".

Podczas konferencji prasowej Rafał Ulatowski długo zastanawiał się jak zacząć swoją wypowiedź. W końcu milczenie przerwał sformułowaniem:

- Są takie chwile, kiedy lepiej jest chyba niczego nie powiedzieć, niż powiedzieć jedno słowo za dużo.

Z kolei Tomasz Owczarek zapytany o to, czy wierzy, że po zwycięstwie ma szasne objąć stanowisko trenera GieKSy na dłużej, tylko się uśmiechnął i dodał, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż poprowadził pierwszy zespół jedynie w spotkaniu z Miedzią. Teraz koncentruje się na zdobywaniu coraz to wyższych licencji trenerskich oraz prowadzeniu drużyny rezerw.

Na trybunach nie pojawił się żaden z kandydatów do zastąpienia Rafała Góraka. Wiadomo, że w Katowicach nie będzie pracował Leszek Ojrzyński, który czeka na oferty z T-Mobile Ekstraklasy. Pewne też jest to, że w GieKSie nie będzie trenera Liczki. Na 90 proc. nowym szkoleniowcem zostanie Kazimierz Moskal. No chyba, że oglądał transmisję w Orange Sport... Wtedy może się rozmyśleć. Ostateczną decyzję poznamy podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Kibice GieKSy podziękowali podczas meczu Rafałowi Górakowi za ponad dwa lata pracy przy Bukowej. Na Blaszoku zawisł transparent "Rafał Górak, dziękujemy!".

GKS Katowice - Miedź Legnica 1-0 (0-0)


Bramka:
Duda, 80 min. (karny)

GKS: Budziłek - Sadzawicki, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski, Czerwiński, Fonfara, Cholerzyński (57. Duda), Wołkowicz (90. Pietrzak), Figiel (46. Zieliński), Pitry. Trener Piotr Piekarczyk.

Miedź: Bledzewski - Bartczak, Midzierski, Tanżyna, Woźniczka (85. Garuch), Zakrzewski, Bartoszewicz, Łuszkiewicz (77. Szczepaniak), Łobodziński, Cierpka, Grzegorzewski (67. Madejski). Trener Rafał Ulatowski.

Żółte kartki: Cholerzyński, Kamiński, Czerwiński (GKS) - Tanżyna, Cierpka, Woźniczka (Miedź).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 2200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Bieda z nędzą" przy Bukowej. GKS Katowice 1:0 Miedź Legnica [zdjęcia] - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto