Kiedy mój ojciec powiedział, że sąsiedni blok stoi w płomieniach, chwyciłem aparat i zacząłem robić zdjecia. Na początku stałem dość blisko, jednak po pierwszej serii eksplozji materiałów wybuchowych, część ludzi wycofała się. Wybuchy były tak silne, że mieszkańcy, którzy stali na dworze odczuwali wstrząsy na ziemi. Strażacy kilkanaście razy stawali w chmurach ognia.
Ewakuowano ok. 700 ludzi. Następnego dnia część osób wróciła do mieszkań. Aż do dnia dzisiejszego wyłączone wciąż w użytku jest 11 i 10 piętro budynku.
Przeczytaj o tym wydarzeniu
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?