MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

EuroBasket 2009: Grecja pokonała Turcję po dogrywce!

Przemysław
Przemysław
W Spodku mimo dobrej klimatyzacji zrobiło się dzisiaj bardzo gorąco. Grecy w emocjonującym ćwierćfinale pokonali po dogrywce Turcję 76:74 i w półfinale zmierzą się z Hiszpanią.

Pierwsza kwarta miała dwa oblicza. Po trzech minutach Turcy osiągnęli kilkupunktową przewagę, po dwóch celnych rzutach Asika i celnej "trójce"Onana (7:2). Kolejne minuty należały jednak do Grecji, która szybko odrobiła straty i wyszła na prowadzenie 12:9. Dobra gra Spanoulisa, który trafił 2/4 rzutów za trzy punkty pozwoliła Grekom na utrzymanie przewagi do końca pierwszej kwarty (14:17).

Zobacz również: EuroBasket 2009: Francja - Hiszpania 66:86 [Zdjęcia]

Drugą odsłonę meczu nerwowo rozpoczęli Grecy. Dwie minuty wystarczyły, aby Semih Erden zaliczył trzy przewinienia. Podopieczni Jonasa Kazlauskasa wykorzystali słabą postawę rywali skutecznie rzucając za dwa punkty (16:24). W kolejnych minutach Grecy stracili skuteczność i nie potrafili zodobyć kolejnych punktów. Dopiero po przewinieniu Savasa, Perperoglou wykorzystał rzuty osobiste i po pierwszej połowie prowadzili Grecy 29:26.

Dobre zawody rozgrywał Ioannis Bourousis, który zdobył 6 punktów i zaliczył 7 zbiórek. Cała ekipa Turcji zanotowała natomiast w pierwszej części spotkania tylko 11 zbiórek, przy 25 Greków i mimo fatalnej skuteczności z gry (31%), kluczem do sukcesu były rzuty wolne (10/14). Co ciekawe Turcy nie mieli nawet szansy na wykonanie rzutu wolnego.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Grecy prowadzili najwyżej różnicą czterech punktów (32:36 i 35:39), ale dobra gra przede wszystkim Onana dała nadzieję Turkom, którzy zniwelowali stratę do jednego punktu i po 30 minutach gry na tablicy świetlnej widniał wyik 46:47.

Ostatnia część spotkania przyniosła kibicom w katowickim Spodku mnóstwo emocji. Turcy objęli w końcu prowadzenie 53:52, po celnym rzucie za dwa Turkoglu. Ten sam zawodnik podwyższył wynik minutę później trafiając celnie zza linii 6,25 metra (56:52). Grecy odpowiedzieli celną "trójką" Spanoulisa, ale w kolejnej akcji ponownie trafił Turkoglu (58:55). Trener Greków, Jonas Kazlauskas nie wytrzymał biernej postawy swoich zawodników, prosząc o czas.

Turkoglu rozgrywał świetną czwartą kwartę, zdobywając kolejne cztery punkty, dzięki czemu Turcy na ponad dwie minuty przed końcem prowadzili już sześcioma punktami (63:57). To jednak Grecy zdobywali kolejne punkty i 18 sekund przed końcem po raz kolejny objęli prowadzenie (63:65). W ostatniej akcji Turcy musieli zdobyć punkty, aby myśleć o wygranej lub dogrywce. Arslan przez ponad 10 sekund kozłował piłkę przy linii środkowej, po czym ruszył pod kosz i zdobywając dwa punkty równo z syreną kończącą, doprowadzając do dogrywki.


**Ta strata musiała podziałać na Greków mobilizująco, bo już od początku dogrywki osiągnęli dużą przewagę(67:72). Tym razem dwukrotnie celnie za trzy punkty rzucał Spanoulis. Turcy po raz kolejny gonili wynik i 9 sekund przed końcem przegrywali po raz kolejny tylko dwoma punktami i po raz kolejny piłkę wyprowadzał Arslan. Tym razem próba rzutu za 3 punkty była nieudana i Grecy mogli cieszyć się z awansu.


Zobacz również: EuroBasket 2009: Marc Gasol zapowiada walkę o złoto!

Po syrenie końcowej, głośno dopingujący kibice Grecji zbiegli do dolnych rzędów ciesząc się ze zwycięstwa razem z zawodnikami. Na szczególne wyróżnienie zasłużył w tym spotkaniu Vasileios Spanoulis, który zdobył 23 punkty, trafiając 6/9 "trójek".


Powiedzieli po meczu:

Jonas Kazlauskas (trener Grecji) – Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy, ale trudno jest cokolwiek powiedzieć po tak ciężkim meczu. Prowadziliśmy przez większość spotkania, ale nasza koncentracja spadła w czwartej kwarcie. Ale dobrze, że zawodnicy kontynuowali grę twardo i walczyli o każdą piłkę. Ostatecznie zwyciężyliśmy dzięki naszej obronie, wspaniały mecz zagrał dziś Spanoulis.

Efstratios Perperoglou (Grecja) – To był bardzo dobry mecz w wykonaniu obu zespołów. Teraz przed nami dwa kolejne mecze i  będziemy się starali wygrać oba.

Bogdan Tanjevic (trener Turcji)
– W meczu takim, jak dziś jedne kosze wpadają, inne wypadają. Dziś niestety to my przegraliśmy spotkanie. Zgadzam się, że Omer Asik nie dominował, jak w poprzednich meczach i przegrywał walkę o zbiórki, a to było ważnym powodem naszej porażki. Ale pozostali zawodnicy starali się pomoc Asikowi, jak mogli.

Sinan Guler (Turcja) – Myślę, że statystyki mówią wszytko o tym spotkaniu. To była bardzo intensywna gra przez całe 45 minut, ale Grecy rzucali więcej rzutów wolnych i zabili nas w liczbie zbiorek. Gratulacje dla zespołu greckiego za zwycięstwo. Będziemy się starali się wywalczyć piąte miejsce w turnieju.


Turcja - Grecja 74:76 (14:17, 12:12, 20:18, 19:18, 9:11)

Turcja:
Omer Onan 13, Hedo Turkoglu 13, Kerem Tunceri 9, Omer Asik 9, Ersan Ilyasova 9, Ender Arslan 8, Oguz Savas 8, Sinan Guler 3, Semih Erden 2,Baris Hersek 0.

Grecja: Vasileios Spanoulis 23, Nikolaos Zisis 14, Ioannis Bourousis 11, Antonios Fotsis 11, Sofoklis Schortsanitis 9, Georgios Printezis 6, Efstratios Perperoglou 2, Nick Kalathes 0, Ioannis Kalampokis 0.


MMSilesia poleca serwis specjalny:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto