Działalność przemysłowa na terenie zakładów odbywała się od wielu dziesięcioleci. Od zamierzchłych czasów wydobywano tutaj rudy srebra i ołowiu, później przyszedł czas wytopu żelaza, produkcji papieru jedwabnego eksportowanego do Chin i Japonii, by w końcu zaczęto produkować na tym terenie substytuty chemiczne głównie ałun glinowo-potasowy oraz związki siarkopochodne, a pod koniec lat 70. zakład zmonopolizował produkcję większości asortymentów związków baru i boru. Przez wiele lat produkcji odpady lokowano na zwałowiskach wokół zakładu, bez wykonania jakichkolwiek urządzeń zabezpieczających środowisko.
W latach 80. XX zaczęto poruszać kwestie zanieczyszczenia środowiska w rejonie zakładów, jednak dopiero po wprowadzeniu w roku 1991 monitoringu wód podziemnych zdano sobie sprawę ze stopnia degradacji środowiska. Wskutek silnego zanieczyszczenie środowiska w rejonie zakładów chemicznych, wprowadzono je w roku 1994 na krajową listę największych trucicieli – tzw. "Lista 80-ciu". W skutek restrukturyzacji przemysłu chemicznego zakłady chemiczne w Tarnowskich Górach zaczęły tracić rynek zbytu na swoje produkty. Doprowadziło to do postawienia w 1995 r. zakładów w stan likwidacji. W kwestiach ochrony środowiska stwierdzono silne zanieczyszczenia gruntów, wód gruntowych i powierzchniowych, a także całej infrastruktury technicznej zakładu (budynki technologiczne, instalacje), co spowodowało rozszerzenie procesu likwidacyjnego o usunięcie zagrożenia środowiska i rekultywacje terenu po zakładach. W roku 2000 likwidator rozpoczął prace, nie miał jednak zapewnionego ich finansowania. W latach 2002 - 2005 wykonano 2/3 wszystkich prac za łączną kwotę ponad 209 mln złotych. Pracy były finansowane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministra Skarbu Państwa, Wojewody Śląskiego, Ministra Środowiska, Starosty Tarnogórskiego i Burmistrza Miasta Tarnowskie Góry.
Aby zakończyć prace brakowało 96 mln złotych. W 2005 próbowano uzyskać środki z funduszy europejskich, jednak przez nieuregulowane zobowiązania wobec generalnego wykonawcy wniosek w UE został odrzucony. W sprawę likwidacji śląskiej bomby ekologicznej włączył się tarnogórski poseł Tomasz Głogowski, dzięki któremu rząd przeznaczył na likwidację zakładów 20 mln złotych.
Jednak w Senacie kwota ta zostało okrojona do 4 mln, w skutek przeznaczenia 1 mln na budowę Świątyni Opatrzności Bożej, 5 mln na obwodnicę dla Jarosławia, a 10 mln na modernizację kolei na trasie Kolbuszowa – Rzeszów. Suma sumarum w roku 2006 na likwidację zakładów przeznaczono 1,6 mln złotych z budżetu wojewody śląskiego oraz 4 mln złotych pochodzące od rządu. Problemem okazały się również stosunki własnościowe na terenach po zakładach chemicznych. W późniejszym czasie skreślono z listy priorytetowej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko wniosek o dotację na rzecz likwidacji składowiska odpadów niebezpiecznych. Spowodowało to konieczność znalezienia alternatywnego źródła finansowania, które pozwoliłoby na dokończenie inwestycji. W ubiegłorocznym planem działań zaplanowano pozwolenia na budowę oraz pozwolenia zintegrowanego na Skarb Państwa reprezentowany przez starostę tarnogórskiego – Józefa Korpaka. Od lutego tego roku teren Zakładów Chemicznych „Tarnowskie Góry” przeszedł na własność Skarbu Państwa.
- Decyzją z 29 lutego 2008 roku likwidator Zakładów Chemicznych zrzekł się wieczystego użytkowania nieruchomości, która przeszła do zasobu Skarbu Państwa. Od tego momentu teren jest nieruchomością Skarbu Państwa, w stosunku do której starosta tarnogórski wykonuje prawa właścicielskie w ramach zadań z zakresu administracji rządowej – mówi dla MM Silesia Katarzyna Majsterek, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach. Tymczasem tarnogórska bomba ekologiczna tyka dalej i coraz bardziej szkodzi środowisku, a przede wszystkim wodom podziemnym. Jaki przełom przyniosło spotkanie zainicjonowane przez wojewodę śląskiego Zygmunta Łukaszczyka, który wybrał się osobiści na hałdy po zakładach chemicznych?
Czytaj również:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?