Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Intel Extreme Masters: w Katowicach nikt nawet nie śnił o takiej imprezie [Komentarze]

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Specjaliści od esportu z Intela pokazali, że Spodek cały czas ...
Specjaliści od esportu z Intela pokazali, że Spodek cały czas ... Piotr Kalsztyn
Specjaliści od e-sportu pokazali, że Spodek cały czas jest w grze.

Od dawna martwimy się o przyszłość Spodka, kiedyś do katowickiej hali zjeżdżały tłumy. Niestety, konkurencja, chociażby z Łodzi i Wrocławia sprawiła, że w Spodku imprez z najwyższej półki jest coraz mniej, a na tych, które się odbywają często widać wyraźne braki w komplecie publiczności. Przykładem niech będą odwołany koncert Chrisa Browna, nieoficjalnie mówi się, że z powodu niewystarczającego zainteresowania, czy mecze reprezentacji w koszykówce, na których po prostu było pusto.

Oczywiście są wyjątki od tej reguły, na lutowy koncert Slasha bilety na płytę można już dawno kupić jedynie w drugim obiegu, a i Kult każdej jesieni zapełnia halę po brzegi. Fakt jest jednak taki, że Spodek swoją pozycję utracił i stał się jednym z wielu tego typu miejsc w Polsce.

Zobacz zdjęcia z Intel Extreme Masters.

Nikt chyba nie przypuszczał, że z tego letargu Spodek może zostać wyrwany przez fanów League of Legends i Starcrafta. Wprawdzie organizatorzy zapowiadali, że transmisja może trafić nawet do 4 milionów osób na całym świecie, traktowane to jednak było przez większość jako typowe zagrywki PR-owców.

To, co się działo w ostatni weekend, przeszło jednak najśmielsze oczekiwania wszystkich: urzędników, dziennikarzy i samych organizatorów. Przez trzy dni trwania Intel Extreme Masters w hali zanotowano 100 tysięcy wejść (szacuje się, że odwiedziło ją 40 tysięcy gości), transmisję online oglądało 14 mln internautów, aby dostać się do Spodka trzeba było spędzić nawet 2 godziny w kolejce, a w sobotę policja musiała prosić tłum znajdujący się przed Spodkiem o rozejście się - hala była pełna i nie można było nikogo już wpuścić.

- Błędem, który popełniliśmy, było to, że nikt nie przewidział, ani nawet nie odważył się marzyć, że tak wiele osób będzie chciało uczestniczyć w wydarzeniu. Nasze optymistyczne prognozy sięgały 25 tysięcy osób przez trzy dni. Dla porównania, nowojorski Comic Con odwiedza 100 tysięcy gości w 3 i pół dnia, a jest to dobrze znana impreza z kilkuletnią tradycją - tłumaczył jeszcze podczas trwania imprezy Michał "Carmac" Blicharz, odpowiedzialny za imprezę Intela w Katowicach.

W katowickim magistracie mogą śmiało sobie gratulować, że zrobili interes roku, o nazwie miasta usłyszał cały świat. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z organizacji, efekt promocyjny przeszedł wszelkie oczekiwania - mówi Jakub Jarząbek, rzecznik katowickiego urzędu. - Ta impreza udowodniła, że warto takie imprezy organizować - dodaje.

Takie zainteresowanie katowicką imprezą nie zaskoczyło jednak specjalistów z branży gier komputerowych. - Nie dziwi mnie to. Pamiętajmy, że obecnie na grach komputerowych zarabia się więcej niż na filmach lub muzyce. Najlepsze gry podczas pierwszego weekendu sprzedaży kupuje kilkadziesiąt tysięcy osób, wydawcy muzycy mogą o takich wynikach jedynie pomarzyć - mówi nam Radomir Wiśniewski z portalu gra.pl. - Coraz więcej osób gra też przez sieć, nie ma już ograniczeń związanych z dostępem i prędkością internetu. Teraz wystarczy mieć komputer, grę i można "uprawiać" e-sport. Skoro mnóstwo osób gra, to automatycznie chcą też oglądać zmagania najlepszych, bo Intel Extreme Masters to taka Liga Mistrzów w świecie e-sportu - dodaje Radomir.

- Wbrew temu co się powszechnie uważa, nie jesteśmy zaściankiem w e-sporcie. Na pewno daleko nam do Korei, gdzie najlepsi gracze trafiają na okładki magazynów i działa profesjonalna liga, ale Polska ma swoje solidne miejsce w wirtualnym świecie. Najlepszy przykładem jest gra World of Tanks, Polacy stanowią największą społeczność tej gry w Europie, jest około miliona graczy! Nic więc dziwnego, że tego typu imprezy przyciągają tłumy - mówi Kuba Tobiasz z portalu Gamezilla.

Jeszcze więcej zdjęć z Intel Extreme Masters.

Czy Intel powróci w przyszłym roku do Katowic ze swoimi mistrzostwami? Raczej jest to mało prawdopodobne, ideą imprezy jest organizowanie jej na całym świecie. - Za wcześnie na deklaracje, Katowice są jednak gotowe na przyjęcie fanów wirtualnego sportu, nie tylko związanych z Intelem - mówi Kuba Jarząbek.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE!

Horka Dolls: lalki nie tylko dla dzieci [Zdjęcia]

Burza w sieci: fantomas miesza z błotem kluby na Mariackiej

"Pieprz radary", czyli wzorowa jazda jako protest

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto