Długopis albo kubek z Jury? To już przeżytek. Obecnie popularnością cieszą się pamiątki turystyczne, które możemy... zjeść. Zaczęło się od "Amonitków", czyli bezowych ciasteczek w kształcie amonitów, które promują Zawiercie. To był jednak dopiero początek kulinarnej ofensywy w turystyce. Jurajska Organizacja Turystyczna przygotowuje teraz mapę regionalnych potraw, a mają na nią trafić prażonki z Poręby, polewka jurajska z Morska, placek po jurajsku, ajerkoniak ze strusich jaj z Kiełkowic, kluchy połom bite z Podlesic, produkty z mleka koziego i owczego z Zawiercia-Bzowa oraz jurajskie piwo z Zawiercia.
Tymczasem na rynek trafił niedawno nowy produkt spożywczy. "Juraski", czyli ręcznie wyrabiane smaczne krówki z Jury, mają promować turystyczny region. W papierkach, w które zawinięte są słodycze, zawarte są informacje na temat ciekawych miejsc znajdujących się na jurajskim szlaku, w tym m.in. Zamku Ogrodzienieckiego w Podzamczu oraz warowni w Mirowie i Bobolicach. Na pudełku można natomiast znaleźć mapę Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
- Szukaliśmy upominku, który nie tylko promowałby Jurę, ale także uczył i wskazywał ciekawe miejsca. W przygotowaniu samego cukierka zostały z kolei wykorzystane zioła znajdujące się na Jurze, w tym m.in. rumianek i dziurawiec - mówi pomysłodawca krówek z Jury, Leszek Łazarowicz.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?