MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jutro w nocy Adamek walczy w Ameryce. W kwietniu poboksuje w Spodku

Robert Małolepszy
Dzień przed walką Tomasza Adamka z Vinnym Maddalonem znamy już wstępne ustalenia dotyczące kolejnej walki naszego najlepszego pięściarza wagi ciężkiej.

- Chcemy by Tomek bił się w Polsce, a stawką pojedynku było pierwsze miejsce w rankingu federacji IBF, której mistrzem jest obecnie Władymir Kliczko - zdradza nam menedżer Adamka Ziggy Rozalski.

"Góral" ciągle jest wymieniany w gronie potencjalnych rywali braci Kliczko. Mówiło się nawet, że już w marcu w legendarnej nowojorskiej Madison Sqaure Garden stanie naprzeciwko Witalija Kliczki, a starcie pokaże stacja HBO. Do akcji wkroczył jednak słynny Don King i zablokował możliwość walki Polaka z Ukraińcem.
Ekscentryczny amerykański promotor, choć nie jest już tak potężny jak kiedyś, wciąż jest wystarczająco wpływowy, by wywalczyć w federacji WBC dobre dla siebie i swoich bokserów decyzje. Na swej ostatniej konferencji władze tej organizacji zdecydowały, że kolejnym rywalem Witalija Kliczki musi być zwycięzca walki eliminacyjnej, w której zmierzą się Ray Austin (ten sam, z którym z powodu kontuzji ręki przegrał Andrzej Gołota) i Kubańczyk Odlanier Solis. Panowie skrzyżują rękawice już 17 grudnia w Miami.

- Po tym numerze Kinga uznaliśmy, że najlepszą drogą do Kliczków będzie wywalczenie pozycji obowiązkowego challengera. Wtedy będą musieli z nami walczyć. A i warunki będą lepsze. Na dziś są już niezłe, ale w kontrakcie wciąż jest za dużo opcji, a za mało zer - żartuje Rozalski.

Obecnie Tomasz Adamek jest już numerem jeden, ale w federacji WBO, w której... nie ma obowiązkowych obron, a jej mistrzem jest Władimir. Dlatego promotorzy Polaka chcą by walczył o pozycję numer 1 w rankingu IBF. "Góral" jest w nim najwyżej sklasyfikowanym pięściarzem, ale znajduje się "dopiero" na trzeciej lokacie. Dwie pierwsze są wolne. By wskoczyć na jedynkę Adamek musi pokonać kogoś z dziesiątki rankingu, a i federacja powinna przyznać jego walce miano oficjalnego eliminatora.

- Pracujemy nad tym - zdradza Rozalski.
Kto mógłby być rywalem Adamka? Na dziś mówi się o dwóch nazwiskach. Szóstym w rankingu, byłym mistrzu świata wagi ciężkiej Nigeryjczyku Samuelu Peterze (niedawno dostał ciężkie lanie od Władmira Kliczki). Drugi potencjalny rywal "Górala" w kwietniowej walce to Francuz Jean Marc Mormeck.

Były absolutny mistrz świata wagi juniorciężkiej po porażce z Dawidem Haye zrobił sobie prawie dwuletnią przerwę, by rok temu... zachęcony sukcesami Adamka, rozpocząć karierę w wadze ciężkiej. Jego pierwszym rywalem był czwartkowy przeciwnik "Górala" Vinny Maddalone. Mormeck pokonał go na punkty. W kolejnym starciu wygrał z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata Fresem Oquendo, a w ostatni czwartek ograł znanego Uz-bkeka Timura Ibragimowa.

Mormeck chce walczyć, ale są z nim dwa problemy. Na dziś nie jest nawet w piętnastce rankingu IBF. To pewnie się zmieni. Chce też bardzo dużo pieniędzy za walkę w Polsce - jak się dowiedzieliśmy zażądał 500 tysięcy euro.

Starcie ma się odbyć w katowickim Spodku. Termin 9 kwietnia nie jest przypadkowy. Dzień później przypada bowiem rocznica katastrofy smoleńskiej, w której zginął Piotr Nurowski.

Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego był najbliższym współpracownikiem właściciela Polsatu Zygmunta So-lorza, który będzie oczywiście głównym sponsorem gali w Katowicach.

Nie wszyscy też wiedzą, że właśnie Nurowski stał za organizacją dwóch pierwszych gal z udziałem Andrzeja Gołoty w Polsce. Tę pierwszą, podczas której doszło do starcia z Timem Whiter-spoonem oglądało ponad 10 mln widzów. Do dziś jest to rekord widowni Polsatu.

- Prezes Solorz to dla mnie zawsze był "big boss", ale wszystkie szczegóły ustalałem z Piotrem Nurowskim. To był świetny facet - wspomina Rozalski. Zygmunt Solorz chce, by gala w Katowicach była poświęcona pamięci Piotra Nurowskiego.

- Mamy też plan awaryjny, gdyby coś nie wyszło jeśli chodzi o walkę w Polsce. Tydzień później mamy zarezerwowaną halę Prudental Center. "Pod parą" jest też Roy Jones Junior, który bardzo chce bić się z Tomkiem. Ta walka dałaby nam jeszcze większą znajomość nazwiska Adamek wśród amerykańskich kibiców, ale sportowo za wielkiego sensu nie ma. Roy to już nie jest dziś dla Tomka wyzwanie. A my chcemy, by po mam nadzieję efektownym zwycięstwie nad Maddalone, kolejny pojedynek był dla Adamka wyzwaniem i dał mu awans w rankingach - mówi Rozalski.

Z Maddalone "Góral" spotka się dziś na oficjalnej wadze. W poniedziałek obaj wzięli udział w ostatniej konferencji prasowej.

- Ta walka jest reklamowana jako starcie New Jersey (Adamek) z Nowym Jorkiem (Maddalone). Myślę, że powinno mówić się o niej, że Rocky spotyka się z Rocky'm. Obaj mają wielkie serca. Obaj nie będą się bali pójść na wojnę. Zapowiada się fascynujące widowisko - uważa promotor Maddalone Joe de Guardia.
Rozalski słusznie uważa, że Adamek jest faworytem starcia. Ale Maddalone, zwłaszcza na początku walki na pewno będzie groźny i rzuci się na Polaka. Zdaje sobie sprawę, że technicznie dzie-lą go od "Górala" lata świetlne.

- Trzeba będzie na początku uważać, żeby nie oberwać jakiejś bomby - mówi Adamek. Relacja z walki w Polsacie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto